Obecnie 35-letnia Angelika poznała Urfana Sharifa w wieku 17 lat. Przeprowadziła się do Wielkiej Brytanii, pracowała w Burger Kingu, gdzie Sharif był kierownikiem zmiany. Mimo 9-letniej różnicy wieku, para zaczęła się spotykać.
Kobieta w rozmowie z "Daily Mail" wspomina, że początek związku był idealny. Z biegiem czasu Pakistańczyk zaczął wykazywać obsesyjną zazdrość i kontrolę. Niemal zawsze przy niej byli przyjaciele Sharifa. Na początku była zaszczycona, potem przerażona.
Po prostu mnie złapał i rzucił na kanapę. Zaczął krzyczeć, był agresywny, Rozłożył mi nogi. Chciał wiedzieć, czy go nie zdradzam. To było straszne. Była w szoku. Potem było tylko gorzej - mówi brytyjskim mediom Angelika.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Urfan Sharif miał dwie twarze". Przerażający obraz mężczyzny
Pewnego dnia Urfan Sharif wrócił z pracy. Rzucił kobietę na kanapę, porwał ubrania. Wziął nóż, ściskał jej twarz. Groził, że jeśli z kimś porozmawia, "to będzie koniec". Krzyczał do Polki, że należy do niego i nigdzie bez niego nie będzie chodzić.
W końcu zabrał jej telefon, paszport i dowód osobisty. Zamknął kobietę w pokoju, a sam wyszedł z domu. Pani Angelice udało się wyjść, pobiegła na policję. Przyjaciele Sharifa przekonali ją, by wycofała zawiadomienie o przestępstwie. Przerażona kobieta wróciła do Polski.
Czytaj więcej: W łóżku Sary Sharif znajdował się list. W sądzie ujawniono jego treść
Urfan ma dwie twarze. Jedna jest miła, sympatyczna, bardzo urocza i zawsze przeprasza. Ale druga twarz, ta, której ludzie nie widzą, to diabeł - mówi "Daily Mail".
Pakistańczyk nie dawał za wygraną i starał się odzyskać miłość. Wypalił nawet na piersi inicjały kobiety. W końcu Angelika zgodziła się na spotkanie. Wkrótce oświadczył się jej, a ona zaszła w ciążę. Niestety, po dwóch tygodniach straciła dziecko. - Obwinił mnie za poronienie, nazwał najgorszymi słowami, wmawiał aborcję – wyznała.
Po tym wydarzeniu kobieta zakończyła związek definitywnie. Sharif nie dawał za wygraną, groził nawet nowemu partnerowi kobiety. Przyjechał nawet do Polski w poszukiwaniach byłej partnerki. Na jednym z festiwali, poznał Panią Olgę. Z tego związku na świat przyszła Sara. W stosunku do kobiety, Urfan Sharif również miał stosować przemoc.
Obecnie Angelika jest szczęśliwą żoną i matką dwójki dzieci. - W jakimś mrocznym sensie, czuję, że mam szczęście, że nie przytrafiło się to mojemu dziecku - mówi w rozmowie z "Daily Mail". - Nie mogę uwierzyć, że człowiek może zrobić coś takiego swojemu dziecku.
Śmierć Sary Sharif. Ojciec i macocha winni
10-letnia Sara zginęła przed rokiem. Sąd w Londynie uznał, że ojciec i macocha są winni morderstwa dziecka. Przed śmiercią, oboje mieli brutalnie znęcać się nad dzieckiem. Wyrok zostanie ogłoszony w przyszłym tygodniu.
Dziewczynka miała co najmniej 70 ran kłutych. Miała być bita kijem do krykieta, przypalana żelazkiem, a nawet gryziona. Sąsiadka zeznała, że słyszała okropne krzyki. Rodzina po zabójstwie uciekła do Pakistanu, skąd ojciec zadzwonił powiadamiając brytyjską policję o morderstwie. Stwierdził, że "za mocno ją bil" oraz, że "była niegrzeczna, dlatego wymierzył jej karę".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.