Kot konał w skrytce. Policja bada dwie wersje wydarzeń
W Katowicach w automacie paczkowym znaleziono martwego kota. Śmierć zwierzęcia wstrząsnęła mieszkańcami Śląska. Policja bada okoliczności zdarzenia, przesłuchuje świadków i czeka na wyniki sekcji zwłok. Działania te mają na celu odpowiedzieć na pytanie, czy kot sam wszedł do skrytki, czy został tam celowo włożony.
Na jednym z katowickich osiedli doszło do wstrząsających scen. W automacie paczkowym znaleziono martwego kota, który – jak wynika z ustaleń – zmarł w wyniku ogromnych cierpień. Do zdarzenia doszło 10 września w willowej dzielnicy Katowic, w pobliżu skrzyżowania ulic Słowików i Kanarków na osiedlu Zgrzebnioka.
Uchwycił go monitoring. Nagranie z Rossmanna trafiło do sieci
Makabrycznego odkrycia dokonał chłopiec odbierający paczkę. Jak podaje "Fakt", w skrytce znajdowało się truchło kota, a ślady pazurów na drzwiczkach wskazują, że zwierzę próbowało desperacko wydostać się z pułapki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zwierzę pod opieką weterynarzy
Kot był półdzikim zwierzęciem pozostającym pod opieką lokalnej przychodni weterynaryjnej. Rok temu trafił tam z kocim katarem. Ze względu na swój charakter nie nadawał się do adopcji ani życia w zamknięciu, dlatego przebywał na wolności, odwiedzając klinikę w razie potrzeby.
On sam do tego automatu raczej by nie wskoczył. Bał się ludzi – mówi weterynarz Izabela Felux-Kudłacik z Przychodni Weterynaryjnej Animals Centrum w Katowicach. I dodaje: – To był okropny widok. Widziałam martwe koty, ale nie w takim stanie rozkładu. Tam zalęgły się już muchy – przyznała w rozmowie z portalem o2.pl.
Policja bada sprawę
Jak informuje "Fakt", policjanci prowadzący śledztwo biorą pod uwagę dwie wersje zdarzenia: sprawdzają, czy zwierzę samo weszło do skrytki, czy też zostało tam celowo włożone. Nie ułatwia tego fakt, że automat paczkowy nie był objęty monitoringiem.
– I czekamy na wyniki sekcji zwłok kota – mówi "Faktowi" Dominik Michalik, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Katowicach. Policja przesłuchuje świadków, a śledztwo trwa.
Kary za znęcanie się nad zwierzętami
Przypomnijmy, że w Polsce znęcanie się nad zwierzętami oraz ich zabijanie jest przestępstwem. Grozi za to kara pozbawienia wolności do trzech lat, a w przypadku szczególnego okrucieństwa kara może zostać podwyższona do pięciu lat.