Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Marcin Lewicki
Marcin Lewicki | 
aktualizacja 

Makabryczne odkrycie w sylwestra. Wiadomo, jak zginęli mężczyźni

69

Są wstępne wyniki sekcji zwłok dwóch mężczyzn, których ciała znaleziono przy ul. Sokolej w Lubinie. Prokuratura ujawnia, że 28- i 29-latek zginęli od postrzału z tej samej broni. - Obydwaj mężczyźni zginęli z powodu rozległych obrażeń głowy — mówi o2.pl prok. Liliana Łukasiewicz z prokuratury w Legnicy.

Makabryczne odkrycie w sylwestra. Wiadomo, jak zginęli mężczyźni
Prokuratura ujawnia wyniki sekcji zwłok mężczyzn z Lubina (Google Maps, Pixabay)

31 grudnia 2024 r. dokonano makabrycznego odkrycia. W mieszkaniu przy ul. Sokolej kobieta znalazła zwłoki swojego kuzyna i jego partnera. Na miejscu pojawili się funkcjonariusze policji, którzy ustalili i potwierdzili tożsamość denatów.

To 28-latek Paweł G. oraz 29-letni Konrad W. Mężczyźni byli parą. Obydwaj mieli bardzo dobrą opinię wśród sąsiadów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Generał Pacek o ustawie o "Obronie Ojczyzny". "Sam karabin już dzisiaj nie wystarczy"

Prokuratura Rejonowa w Lubinie, która prowadzi sprawę, zleciła sekcję zwłok obydwu ofiar. Dziś (9 stycznia) śledczy ujawnili wstępne wyniki badań.

W Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu przeprowadzono sekcję zwłok dwóch mężczyzn. W sekcji brał udział biegły ekspert z zakresu balistyki. Wstępne wyniki wskazują, że ofiary doznały pojedynczej rany postrzałowej w głowę z tej samej broni. Obydwaj mężczyźni zginęli z powodu rozległych obrażeń głowy - przekazała w rozmowie z o2.pl prok. Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Śledczy zabezpieczyli też materiał do dalszych badań toksykologicznych. Chcą ustalić, czy w momencie zdarzenia mężczyźni byli trzeźwi lub nie byli pod wpływem środków odurzających.

Prokuratura: strzały padły z broni znalezionej w mieszkaniu

Prok. Liliana Łukasiewicz potwierdza wcześniejsze informacje, że jeden z mężczyzn był pasjonatem strzelectwa i miał pozwolenie na broń. Sekcja potwierdziła, że śmiertelne strzały padły z broni, którą policjanci znaleźli na miejscu zdarzenia. Prokuratura ujawniła, że śledczy podczas wstępnych oględzin nie zauważyli śladów włamania.

Drzwi mieszkania nie były też zamknięte od wewnątrz. To zwyczaj, który panował wśród domowników. Jak udało nam się ustalić, z tego względu prokuratura nadal nie wyklucza morderstwa. Mimo że na miejscu nie było śladów walki, śledczy biorą pod uwagę każdy scenariusz. Także ten, który mówi o tak zwanym rozszerzonym samobójstwie.

Nadal gromadzony jest materiał dowodowy i przesłuchiwani są świadkowie. Musimy poczekać też na szczegółowe wyniki sekcji zwłok - dodała w rozmowie z o2.pl prok. Łukasiewicz.

Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl

Telefony zaufania
Telefony zaufania (Licencjodawca)
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Okradł plebanię w Krakowie. Proboszcza zaniepokoiło zniknięcie kluczy
Groziła nożem ratownikom. Sama ich wezwała
Horror na ulicy w Warszawie. Krwawa bójka i nieprzytomna osoba
Klaudia G. imprezowała, jej dziecko konało. Jest akt oskarżenia
Luigi Mangione oficjalnie oskarżony. Grozi mu kara śmierci
Zamordowali Kacpra. "Powiedział, że Gruzini kradną"
Pobił taksówkarza i uciekł. Wpadł przez pracownice komisariatu
Makabryczne odkrycie w Warszawie. Ze stawu wyłowiono zwłoki
Zbigniewa G. oskarżono o zabójstwo żony. Dzieci nie wierzą w winę ojca
Dokonał kradzieży z włamaniem. Nagranie niesie się po sieci
Gwałt i zabójstwo 18-letniej Wiktorii. Biegły z nowymi ustaleniami
Dwie nastolatki zgwałcone w Częstochowie. "To osiedle było spokojne"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić