W środę na terenie Kampusu Uniwersytetu Warszawskiego doszło do morderstwa. 22-latek wtargnął na teren uczelni i zaatakował znajdujące się tam osoby. Na miejscu zginęła pracownica uczelni. Ciężko ranny został pracownik straży uniwersyteckiej.
Podejrzany po zbrodni miał czekać spokojnie na ławce. W jego zatrzymaniu miał pomóc funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa, który był na miejscu, ponieważ w innej części UW wykład prowadził minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
Jak się okazało, 22-letni mężczyzna sam był studentem prawa trzeciego roku. Nie wiadomo, jakie miał motywy i czy w przeszłości sprawiał problemy.
Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Relacja studentki
Zbrodnia wstrząsnęła społecznością Uniwersytetu Warszawskiego. Studenci zaczęli dzielić się swoimi przeżyciami. Opisała je m.in. Daria Brzezicka, studentka prawa i była kandydatka do Rady Warszawy.
Czytaj więcej: Zbrodnia w Warszawie. Brytyjczycy są zszokowani. "Horror"
Miałam mieć dziś spokojny dzień na uczelni. A na zajęciach dostaliśmy info, że na Campusie Głównym UW doszło do ataku siekierą. Jestem tu dzisiaj. Odbiera mi mowę - napisała w sieci.
Dodała również zdjęcie z miejsca tragedii. Widać na nim wiele osób i niebieską płachtę policji. - Myślę, że mogę powiedzieć, że jako cała społeczność Wydziału Prawa i Administracji jesteśmy wyjątkowo wstrząśnięci - dodała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.