Do morderstwa starszej kobiety doszło w nocy z soboty na niedzielę (23.02) na warszawskiej Ochocie. Jak wynika z naszych informacji, nieznani sprawcy (miało być ich co najmniej dwóch) weszli do mieszkania 89-latki przy ul. ks. Trojdena, a następnie skrępowali ją i udusili. Obok ciała denatki znaleziono m.in. worki na śmieci. Kobieta mogła się bronić. Śledczy znaleźli ślady na jej rękach.
Na miejscu nie było śladów włamania, babcia najpewniej otworzyła drzwi sama. Być może myślała, że przyjechałam w odwiedziny - mówi nam wnuczka ofiary, która prosi o zachowanie anonimowości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciało 89-latki znalazła jej synowa. Kobieta udała się do teściowej, ponieważ ta nie odzywała się przez dłuższy czas. W mieszkaniu na parterze panował duży bałagan. Sprawcy działali chaotycznie. Nie skupili się na konkretnych rzeczach. Ukradli wszystko, co wydawało im się wartościowe.
Z mieszkania zniknęły obrazy z kwiatami, które babcia uwielbiała, biżuteria i trochę pieniędzy z portfela. Wartość wszystkiego to ok. 2000 zł. Portfel znaleźliśmy później w śmietniku - dodaje wnuczka w rozmowie z o2.pl.
Świadkowie słyszeli hałasy. Prokuratura nie komentuje sprawy
Brutalne morderstwo do złudzenia przypomina zdarzenie sprzed tygodnia. W nocy z soboty na niedzielę (16.02) zamordowana została 80-latka, mieszkanka ul. Franciszkańskiej w Warszawie. Miejski Reporter podaje, że kobieta została uduszona poduszką. Jej mieszkanie również zostało splądrowane.
Śledczy nie chcą informować, czy wiążą obydwie sprawy. Wskazują, że sprawa morderstw jest badana. Nieoficjalnie tłumaczą, że badają wiele wątków. Są jednak dalecy od wskazywania konkretnych sprawców.
Sąsiedzi zamordowanej 89-latki mieli słyszeć podejrzane hałasy i widzieć kilka osób, które kręcą się w okolicy klatki schodowej denatki. Niektórzy mieli słyszeć krzyki.
Czytaj także: Konflikt wśród górali w Poroninie. Doszło do ataku nożem
Słyszałam, że ktoś rzeczywiście kręcił się wieczorem. Jakieś podejrzane osoby miały palić papierosy pod klatką schodową, były ubrane na czarno - dodaje wnuczka ofiary w rozmowie z o2.pl.
89-letnia kobieta miała być wcześniej nękana podejrzanymi telefonami. Nie wiadomo jednak, czy mieszkanie starszej denatki było rzeczywistym celem działań przestępców, czy ofiara została "wytypowana" przypadkiem.
Jak ustaliliśmy, podejrzane osoby weszły do mieszkania na parterze w klatce obok. Mężczyźni podawali się za hydraulików. Świadkowie twierdzą, że "popatrzyli na coś w łazience i wyszli". Mieli też dzwonić domofonem do innych mieszkańców. Później przeszli do klatki, gdzie mieszkała zamordowana 89-latka.
Prok. Piotr Skiba rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie nie komentuje sprawy. W rozmowie z o2.pl przekazał, że służby badają obydwa przypadki morderstw i dążą do zatrzymania sprawców.
Mogę potwierdzić, że śledztwo się toczy. Być może będziemy mogli niedługo przekazać pierwsze informacje - przekazał prok. Skiba.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.