Jak czytamy, sytuacja miała miejsce na stacji benzynowej na terenie Gogolina. Dyżurny krapkowickiej komendy skierował na miejsce policyjny patrol po tym, jak pracownicy sklepu zgłosili kradzież. Funkcjonariusze ustalili w rozmowie z pracownikami stacji, jak doszło do kradzieży i które produkty padły łupem rabusia. Kiedy stróże prawa obejrzeli materiał filmowy z kamery, już wiedzieli, kim jest złodziej, który zabrał ze sobą czteropak piwa.
Kilka dni później policjanci dotarli do 30-letniego sprawcy całego zdarzenia. Mężczyzna przyznał się do kradzieży. Mieszkaniec Gogolina będzie tłumaczył się przed sądem. Ten może mu wymierzyć karę aresztu, ograniczenia wolności albo wysokiej grzywny grzywna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Współcześnie sklepy są najeżone kamerami. Tym bardziej zdumiewa fakt, że złodzieje nie biorą tego zupełnie pod uwagę i nie wstydzą się sięgać po towar bez zapłaty. Takich kradzieży jest niestety w Polsce bardzo wiele. Na szczęście w tym przypadku skutecznie udało się wytropić rabusia.
Zobacz koniecznie: Matka i jej córeczka nie żyją! Tragiczny finał interwencji policji
Sami właściciele sklepów bardzo często decydują się na opublikowanie nagrań z kradzieży. Liczą wówczas na pomoc internautów, którzy być może rozpoznają złoczyńcę. W dobie mediów społecznościowych filmy bardzo szybko zyskują zasięg w sieci. To dodatkowy powód, by nie kraść, bowiem poza karą potencjalnemu rabusiowi grozi także ostracyzm społeczny i napiętnowanie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.