Nie zdążyli zatańczyć na własnej studniówce. Kierująca nastolatka nie przyznaje się do winy

Troje przyjaciół z Torunia wybrało się na wycieczkę do Warszawy. W drodze powrotnej samochód prowadziła 19-letnia Martyna N., która dosłownie kilka tygodni wcześniej odebrała prawo jazdy. Bmw, które prowadziła, dachowało. Tylko ona przeżyła. Teraz odpowiada przed sądem za śmierć swoich znajomych - 18-letniej Emilii S. i 20-letniego Michała J.

Zdaniem Martyny winę ponosi kierowca samochodu, który wyjechałZdaniem Martyny winę ponosi kierowca samochodu, który wyjechał ze stacji benzynowej
Źródło zdjęć: © PSP
Ewa Sas

Kilka sekund sprawiło, że życie Martyny N. oraz rodzin jej przyjaciół zmieniło się na zawsze. Do wypadku doszło 7 stycznia 2023 r., gdy troje znajomych wracało samochodem z Warszawy do rodzinnego Torunia. Już planowali kreacje na studniówkę, która miała się odbyć lada moment.

Po przejechaniu dosłownie 100 km bmw, które prowadziła Martyna N., straciło przyczepność, znalazło się na lewym pasie drogi, uderzając w znajdujący się na nim samochód, po czym dachowało.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Wyścigi słoni" na A2. Kierowcy wpadali jeden za drugim

20-letni Michał J. wypadł z samochodu i uderzył głową w beton. Zginął na miejscu. Emilia była zakleszczona w kabinie i choć ratownikom udało się ją uwolnić, to już lekarzom nie udało się jej uratować. Ocalała jedynie Martyna N., która miała odnieść niewielkie obrażenia.

Dramatyczne zeznania. Potencjalny sprawca poza zasięgiem służb

Proces dotyczący dramatycznego wypadku rozpoczął się rok po zdarzeniach, w styczniu 2024 r.

Martyna odpowiadała za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Nie była w stanie wysłuchać aktu oskarżenia, który odczytywał prokurator - podaje "Super Express". Z płaczem wybiegła na korytarz. Także mamy Emilii i Michała miały łzy w oczach.

Martyna N. nie przyznała się do winy. Jej zdaniem odpowiedzialność za wypadek spoczywa na kierowcy pojazdu, który włączał się do ruchu, wyjeżdżając ze stacji benzynowej.

Nagle zobaczyłam, jak z prawej strony, ze stacji benzynowej wyjeżdża jakiś samochód, który zajechał mi drogę, odbiłam odruchowo na lewo, ale tam było już jakieś inne auto. Wpadłam w poślizg i dachowałam. Gdy wyczołgałam się z auta, Michał leżał parę metrów od samochodu, sprawdziłam mu puls i jeszcze żył. Z drugiej strony była Emilia zakleszczona w aucie, jeszcze przytomna - relacjonowała Martyna.

Udało się przesłuchać osoby, które podróżowały samochodem, jakie zdaniem Martyny N. zajechało jej drogę. To dwaj obywatele Ukrainy, którzy zeznania złożyli dosłownie kilka tygodni temu.

Obaj mężczyźni zeznali, że tego dnia samochód prowadził inny obywatel Ukrainy. Teraz śledczy muszą odnaleźć wskazaną osobę, bez niej nie będzie możliwe wydanie wyroku w tej sprawie.

Wybrane dla Ciebie

Miał przewozić papier, wiózł śmieci. Nielegalny transport z Niemiec
Miał przewozić papier, wiózł śmieci. Nielegalny transport z Niemiec
Morderstwo Mai. Bartosz G. wciąż w Grecji. "Nie wiemy, co się dzieje"
Morderstwo Mai. Bartosz G. wciąż w Grecji. "Nie wiemy, co się dzieje"
Bezczelne zachowanie mężczyzny. Policja pokazała zdjęcia
Bezczelne zachowanie mężczyzny. Policja pokazała zdjęcia
Przez pół wieku udawał niewidomego. Miał wyłudzić milion euro
Przez pół wieku udawał niewidomego. Miał wyłudzić milion euro
"Kopanie leżącego". Bójka na poprawinach. Szokujące szczegóły
"Kopanie leżącego". Bójka na poprawinach. Szokujące szczegóły
Po 16 latach policja znalazła sprawcę rozboju. Pomogło DNA
Po 16 latach policja znalazła sprawcę rozboju. Pomogło DNA
200 kg narkotyków w garażu. 23-latek zatrzymany
200 kg narkotyków w garażu. 23-latek zatrzymany
Pijani rodzice "opiekowali się" 2-latką. Była głodna i zaniedbana
Pijani rodzice "opiekowali się" 2-latką. Była głodna i zaniedbana
Atak na nastolatków. Policja ujawnia. "Za pomocą pałki teleskopowej"
Atak na nastolatków. Policja ujawnia. "Za pomocą pałki teleskopowej"
Wykonywali gesty pozdrowienia hitlerowskiego w Auschwitz. Turyści zatrzymani
Wykonywali gesty pozdrowienia hitlerowskiego w Auschwitz. Turyści zatrzymani
Nie powiedziała, że jej matka nie żyje. Dostała 50 tys. zasiłku
Nie powiedziała, że jej matka nie żyje. Dostała 50 tys. zasiłku
Strzały na rynku. 20-letni Ukrainiec był pijany
Strzały na rynku. 20-letni Ukrainiec był pijany