Patrycja biła Ignasia kablem. Drastyczne dowody w telefonie matki 4-latka?

Nadal trwa śledztwo w sprawie znęcania się nad 4-letnim Ignasiem z Gliwic. Chłopiec był bity przez Patrycję J., która zamieszkiwała z matką pokrzywdzonego, Julią B. - Trwają oględziny telefonu zabezpieczonego od Julii B., w którym mogą znajdować się nagrania sytuacji będących przedmiotem śledztwa - przekazała Karina Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Patrycja J. i Julia B. mieszkały na Warszawskiej w GliwicachPatrycja J. i Julia B. mieszkały na Warszawskiej w Gliwicach
Źródło zdjęć: © Facebook, Google Street View, Instagram | Archiwum prywatne, Google Street View
Rafał Strzelec

Wszystko zaczęło się 31 lipca 2024 roku. Na jednej z ulic w Gliwicach obywatelka Ukrainy zobaczyła nagiego, 4-letniego Ignasia. Chłopiec wyszedł z domu i sam spacerował po mieście. Kobieta zabrała chłopca na komisariat. Okazało się, że 4-latek był ofiarą znęcania.

Policja zatrzymała dwie osoby: Julię B., 27-letnią matkę chłopca, oraz jej współlokatorkę 29-letnią Patrycję J. Prokuratura od razu wykluczyła, aby kobiety łączyła relacja miłosna. Kobiety po prostu ze sobą zamieszkiwały. Oprócz Ignasia w domu było także dwoje dzieci Patrycji J.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dramatyczne nagranie z 17. Auto zapaliło się po wypadku

Jak wynika z ustaleń prokuratury, Patrycja J. miała się znęcać ze szczególnym okrucieństwem nad Ignasiem. Miała bić synka Julii kablem i pięściami, rzucać nim o ścianę, szarpać go i przetrzymywać w szafie. Z kolei matka Ignasia stosowała "przemoc słowną i fizyczną w postaci klapsów i wyzywania dziecka słowami obelżywymi". Śledczy ustalili też, że Patrycja J. znęcała się także nad Julią.

Patrycja J. stosowała wobec niej przemoc ekonomiczną w postaci zmuszania do oddania wynagrodzenia, dysponowania środkami finansowymi i kartą. Poza tym była to przemoc fizyczna i psychiczna. Z jednej strony wyzwiska i słowa obelżywe, z drugiej uderzanie pięściami i tłuczkiem do ziemniaków po głowie, przypalanie papierosami, gryzienie - mówiła nam w sierpniu prok. Karina Spruś z rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Gliwice. Matka i partnerka znęcały się nad Ignasiem. Nowe fakty

Kobiety zostały zatrzymane i osadzone w areszcie. Obie nie przyznają się do popełnionych czynów. Prokuratura potwierdza, że nadal prowadzi śledztwo w tej sprawie.

Obecnie w sprawie trwają oględziny telefonu zabezpieczonego od Julii B., w którym mogą znajdować się nagrania sytuacji będących przedmiotem śledztwa. Nadto konieczne jest uzyskanie opinii sądowo – psychiatrycznych i sądowo – psychologicznych o obu podejrzanych. W dalszym ciągu wobec obu kobiet stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania - przekazała nam prok. Karina Spruś.

Śledczy informują, że pokrzywdzony chłopiec oraz dzieci Patrycji J. przebywają w rodzinie zastępczej. Prokuratura informuje, że "ze względu na brak opinii psychiatrycznych nie jest możliwe na obecnym etapie wskazanie czy obie podejrzane w chwili popełnienia przestępstwa były poczytalne". Uda się to określić dzięki opiniom, o których wspomniała rzeczniczka prokuratury. Gdy materiał będzie kompletny, śledztwo zostanie zakończone, a matka Ignasia i jego partnerka staną przed sądem.

Zakończenie śledztwa planowane jest na początek marca bieżącego roku - mówi nam prok. Karina Spruś.

Na koniec dodaje, że zarzuty wobec aresztowanych kobiet nie uległy do tej pory zmianie.

Wybrane dla Ciebie
Ojciec 46-letniego Marcina nie kryje żalu. "Liczę na sprawiedliwość"
Ojciec 46-letniego Marcina nie kryje żalu. "Liczę na sprawiedliwość"
19-latek z Ukrainy wydalony z Polski. Groził i bił partnerkę
19-latek z Ukrainy wydalony z Polski. Groził i bił partnerkę
BMW wjechało w dom w Sokołowie Podlaskim. 53-latka trafiła do szpitala
BMW wjechało w dom w Sokołowie Podlaskim. 53-latka trafiła do szpitala
13,5 roku za drogowe morderstwo. Wyrok dla Leszka G.
13,5 roku za drogowe morderstwo. Wyrok dla Leszka G.
Atak w klubie nocnym. Zatrzymali 29-letniego Filipińczyka
Atak w klubie nocnym. Zatrzymali 29-letniego Filipińczyka
Miał rany głowy i szyi. Cztery psy zagryzły 80-latka
Miał rany głowy i szyi. Cztery psy zagryzły 80-latka
Tragedia w Poznaniu. Wstrząsające doniesienia o kierowcy. Policja komentuje
Tragedia w Poznaniu. Wstrząsające doniesienia o kierowcy. Policja komentuje
52-letni Tomasz J. odpowie za zabicie księdza z Kłobucka. Jest akt oskarżenia
52-letni Tomasz J. odpowie za zabicie księdza z Kłobucka. Jest akt oskarżenia
Umówiła się z księdzem na "intymne spotkanie". Nieoczekiwany zwrot akcji
Umówiła się z księdzem na "intymne spotkanie". Nieoczekiwany zwrot akcji
Tragiczny finał awantury domowej. Nie żyje 28-latek
Tragiczny finał awantury domowej. Nie żyje 28-latek
Tyle zostało z audi. Koszmarny widok. Kierowca nie żyje
Tyle zostało z audi. Koszmarny widok. Kierowca nie żyje
Zmieniła tożsamość i zniknęła. Polkę znaleziono po 20 latach
Zmieniła tożsamość i zniknęła. Polkę znaleziono po 20 latach