Podczas przeszukania jego domu w mieście Widnes w Anglii, policja odkryła 12 urządzeń elektronicznych zawierających ogromną ilość materiałów związanych z wykorzystywaniem dzieci. Charnley zgromadził tak wiele zdjęć i filmów z wykorzystywaniem dzieci, że policja nie była w stanie dokładnie określić ich liczby.
Jak informuje "Daily Mail", w Liverpoolu, podczas rozprawy sądowej, został objęty 10-letnim zakazem zbliżania się do dzieci oraz wpisany na listę przestępców seksualnych na 10 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wstrząsające odkrycie
W dzienniku Charnleya znajdowały się także tytuły stron internetowych z nielegalnymi treściami oraz listy dzieci, które chciał skrzywdzić. Na jego urządzeniach znaleziono ponad 15 tys. zdjęć i 2,3 tys. filmów kategorii A, przedstawiających najcięższe formy wykorzystywania.
Podczas przesłuchania Charnley przyznał się do posiadania nielegalnych materiałów, twierdząc, że jego zainteresowanie dziećmi było jedynie fantazją, której nigdy nie zamierzał realizować. Obrońca Charnleya, Myles Wilson, podkreślił, że jego klient cierpi na problemy zdrowotne i po aresztowaniu skontaktował się z organizacją Stop It Now, zajmującą się zapobieganiem wykorzystywaniu dzieci.
Sędzia Andrew Menary KC, wydając wyrok, podkreślił, że ilość i charakter materiałów znalezionych u Charnleya były szokujące. "Twoje działania nie były jedynie obsesją, ale świadomym dążeniem do krzywdzenia dzieci" - stwierdził sędzia. Jak donosi "Daily Mail", Charnley przyznał się do winy i wyraził skruchę, mówiąc: "Jestem winny. Przepraszam".
Czytaj także: Wirus hMPV jest już w Europie. Portugalia potwierdza