W sobotnie popołudnie w miejscowości Karmin, w powiecie pleszewskim, doszło do tragicznego wypadku drogowego. 26-letni kierowca dostawczego opla, mieszkaniec Dobrzycy, potrącił dwie kobiety, które prawidłowo poruszały się prawą stroną drogi. W wyniku tego zdarzenia 71-letnia kobieta zmarła, a druga uczestniczka wypadku doznała poważnych obrażeń ciała - informuje Polska Agencja Prasowa.
Czytaj więcej: Balcerowicz ma dość programu 800+. "Nie ma to sensu"
Jak poinformował PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, Maciej Meler, w organizmie kierowcy stwierdzono obecność ponad 3,2 promila alkoholu. Dodatkowo, mężczyzna miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. W związku z tym, prokuratura zabezpieczyła niezbędny materiał dowodowy, a sekcja zwłok ofiary została zaplanowana na wtorek.
Dopiero po jej wykonaniu podjęte zostaną decyzje dotyczące dalszych środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania - cytuje Polska Agencja Prasowa Macieja Melera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W poniedziałek, w pleszewskiej prokuraturze, trwało przesłuchanie 26-latka. Śledztwo ma na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności tego tragicznego zdarzenia oraz ustalenie odpowiedzialności kierowcy za spowodowanie wypadku. Prokuratura podkreśla, że sprawa jest traktowana z najwyższą powagą, a wszelkie działania mają na celu zapewnienie sprawiedliwości ofiarom i ich rodzinom.
Wypadki drogowe spowodowane przez nietrzeźwych kierowców stanowią poważny problem społeczny, a ich konsekwencje są często tragiczne. Władze apelują o rozwagę i odpowiedzialność na drodze, przypominając, że alkohol za kierownicą to nie tylko łamanie prawa, ale przede wszystkim zagrożenie dla życia i zdrowia innych uczestników ruchu.
Tylko w weekend media informowały o kilku zdarzeniach z udziałem pijanych kierowców. W Markach pod Warszawą kierujący ciężarówką wjechał do rowu, nie odniósł obrażeń. Alkomat pokazał 4 promile. W Stobiecku Szlacheckim (woj. łódzkie) kierowca wjechał w ogrodzenie. Miał 2,5 promila.
Czytaj więcej: Podpalił Biedronkę. Straty na 7 milionów
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.