Pijany Brytyjczyk próbował otworzyć drzwi samolotu. Wiadomo, kim jest
Wiadomo, kim jest pijany Brytyjczyk, który awanturował się w samolocie linii Ryanair i próbował otworzyć drzwi od maszyny. To Daniel Ashley-Laws, posługujący się pseudonimem Dan Rizz. Mężczyzna publicznie kpi z francuskiej policji, która dokonała jego aresztowania.
Do groźnego zdarzenia doszło w samolocie linii Ryanair, lecącego z Luton do Alicante. Brytyjskie media (w tym m.in. "The Sun") podają, że Ashley-Laws był uczestnikiem wieczoru kawalerskiego.
Uczestnicy imprezy zachowywali się bardzo głośno, spożywali nadmiarowe ilośći alkoholu i nie reagowali na polecenia załogi. Daniel Ashley-Laws był nadpobudliwy i chciał bić się ze stewardami. W pewnym momencie mężczyzna zaczął szarpać za awaryjne drzwi samolotu, próbując je otworzyć.
"W Polskę na weekend". Roztocze to "polska Amazonia". Idealne miejsce nie tylko na jesienny weekend
To było przerażające dla wszystkich innych na pokładzie. Pilot nie miał innego wyjścia, jak tylko wylądować - mówi jeden ze świadków zdarzenia.
Samolot linii Ryanair wylądował awaryjnie w Tuluzie. Na lotnisku na brytyjskiego chuligana czekała już francuska policja. Mężczyzna został zatrzymany wraz z pięcioma innymi uczestnikami wieczoru kawalerskiego. Ashley-Laws nie chciał poddać się bez walki i próbował pobić funkcjonariuszy.
Stężenie alkoholu we krwi było tak wysokie, że minęło kilka godzin, zanim można było z nim porozmawiać - informują francuscy policjanci.
Samolot odleciał z Tuluzy po godz. 22:00, bez krewkich pasażerów na pokładzie. Teraz Brytyjczykowi grozi kara 5 lat pozbawienia wolności i 60 tys. funtów kary. Ukarani za bycie pod wpływem alkoholu mogą być również jego kompani.
Sam brytyjski chuligan nic nie robi sobie z zatrzymania i grożącej mu kary. W mediach społecznościowych publikował materiały, w których wyśmiewał francuskich policjantów.