Polał żonę paliwem i podpalił. Oto co powiedział w sądzie
W Łodzi ruszył proces Waldemara C., który został oskarżony o podpalenie swojej żony. Niestety, kobieta zmarła w wyniku odniesionych ciężkich poparzeń. Podczas pierwszej rozprawy oskarżony zaprzeczył zarzutom i nie przyznał się do winy.
Najważniejsze informacje
- Proces dotyczy tragicznego zdarzenia z maja 2024 r. w gminie Koluszki.
- Waldemar C. oskarżony jest o podpalenie żony, która zmarła w szpitalu.
- Mężczyzna nie przyznaje się do winy i przebywa w areszcie tymczasowym.
Dramat w gminie Koluszki
W maju 2024 roku w gminie Koluszki doszło do tragicznego wydarzenia. Waldemar C. został oskarżony o podpalenie swojej żony, w wyniku czego kobieta zmarła po ciężkich poparzeniach. Sprawa trafiła na wokandę Sądu Okręgowego w Łodzi, gdzie rozpoczął się proces w tej sprawie.
Prokuratura zarzuca oskarżonemu, że polał żonę paliwem do kosiarki i podpalił ją. Ofiara doznała rozległych oparzeń, które okazały się śmiertelne po kilkunastu dniach walki o życie w szpitalu. Waldemar C. od samego początku nie przyznaje się do winy, a jego wersja wydarzeń została przedstawiona podczas pierwszej rozprawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zabójstwo na kampusie UW. "Piszą, że był zwykłym chłopakiem"
Podpalił żonę. Grozi mu dożywocie
Z zeznań oskarżonego wynika, że małżeństwo od lat borykało się z poważnymi konfliktami. Według Waldemara C., tego feralnego dnia to żona miała mu grozić, co rzekomo sprowokowało jego reakcję. Mężczyzna przyznał, że oblał ją paliwem, jednak twierdzi, że nie spodziewał się, iż ogień rozprzestrzeni się tak gwałtownie.
W trakcie procesu przesłuchano również świadków, którzy znali oboje małżonków. Ich zeznania pozwoliły lepiej zrozumieć tło konfliktu w rodzinie. Waldemar C. podkreślał, że żona była wobec niego agresywna i groziła mu, jednak stanowczo odrzucał zarzuty o zamiarze zabójstwa.
Sąd wyznaczył kolejne posiedzenie na 24 czerwca. Oskarżonemu grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności w przypadku uznania go za winnego.