Wszystko wydarzyło się 13 kwietnia w Śremie na ulicy Kolejowej. Policja została powiadomiona o ataku kilku nieznanych sprawców na 16-latka. Chłopak idąc ze swoją równolatką i 18-letnim kolegą padł ofiarą nieznanych sprawców. Został siłą wciągnięty do samochodu.
Czytaj więcej: Wrócił "gołębiarz". Ludzie są bezradni
Jak ustalono, znajomi 16-latka mieli udział w tym zdarzeniu. Mieli oni "wystawić" kolegę i byli w zmowie z osobami, które zaatakowały. Gdy chłopak był bity, spokojnie wszystkiemu się przyglądali.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszystko miał zaplanować 43-latek ze Śremu, prawdopodobnie ojciec 16-latki. Miała zostać skrzywdzona przez kolegę, który został porwany. 43-latek do pomocy dobrał 37, 36 i 17-latka. To właśnie oni wciągnęli go do samochodu.
Tam 16-latkowi założono na głowę torbę foliową oraz zabrano telefon komórkowy. Po dojechaniu w rejon przystani "Marina" nad Wartą pokrzywdzonego siłą wyciągnięto z auta, a następnie zostało popełnione przestępstwo o charakterze seksualnym - dodaje Kasińska.
Decyzją prokuratora, od 22 kwietnia 18 - latek jest pod dozorem Policji. Natomiast, 23 kwietnia Sąd Rejonowy w Śremie zastosował wobec czterech mieszkańców gminy Śrem mających 43, 37, 36 i 17 lat, środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Podejrzanym grozi kara więzienia od lat 3 do 20.