Pościg za kierowcą audi. Nie zatrzymał się do kontroli. To miał na sumieniu
Pościg na Śląsku. Kierowca audi nie zatrzymał się do kontroli i uciekał przed policją przez kilkadziesiąt kilometrów. Zatrzymano go dopiero w Częstochowie po zderzeniu z radiowozem. Jak się okazało, mężczyzna prowadził pod wpływem alkoholu.
Najważniejsze informacje
- Kierowca audi uciekał przed policją z Dąbrowy Górniczej do Częstochowy
- Pościg zakończył się po staranowaniu auta przez radiowóz
- Mężczyzna prowadził pod wpływem alkoholu
Pościg przez Śląsk: od Dąbrowy Górniczej do Częstochowy
We wtorek policja poinformowała o pościgu, który rozpoczął się w Dąbrowie Górniczej. Funkcjonariusze drogówki prowadzili rutynową kontrolę trzeźwości, gdy zauważyli nerwowo zachowującego się kierowcę audi. Próba zatrzymania pojazdu zakończyła się ucieczką.
Przyjechał na komendę pijany. Absurd w Choszcznie
Kierowca audi ignoruje sygnały policji
Mężczyzna zignorował polecenia do zatrzymania i gwałtownie przyspieszył. Policjanci natychmiast ruszyli w pościg, który objął kilka miejscowości. W trakcie ucieczki kierowca popełnił szereg wykroczeń, m.in. wyprzedzał na przejściach dla pieszych i przekraczał prędkość.
Zatrzymanie po brawurowej jeździe
Informacja o pościgu szybko trafiła do innych jednostek. Policjanci z Częstochowy dołączyli do akcji i zatrzymali audi, uderzając radiowozem w bok pojazdu. Dzięki temu udało się uniemożliwić dalszą jazdę i zakończyć niebezpieczną sytuację na drodze.
Kierowca pod wpływem alkoholu
Za kierownicą siedział 53-letni mieszkaniec Dąbrowy Górniczej. Badanie alkomatem wykazało 0,4 promila alkoholu w organizmie. Oprócz jazdy po alkoholu, mężczyzna odpowie za niezatrzymanie się do kontroli oraz liczne wykroczenia drogowe.
Za niezatrzymanie się do kontroli grozi kara do 5 lat więzienia. Policja podkreśla, że szybka reakcja funkcjonariuszy zapobiegła potencjalnej tragedii na drodze.
Źródło: PAP