Postrzelona łosica konała całą noc w polu kukurydzy. Dramat na Podlasiu
W gminie Czyżew na Podlasiu postrzelono samicę łosia. Anonimowy informator przekazał serwisowi OKO.press, że podobne przypadki miały już miejsce w tej okolicy. Wcześniej zginęły tam także sarny oraz krowa.
"Niech Żyją!" to polska inicjatywa pozarządowa, zrzeszająca różne organizacje i osoby prywatne, która działa na rzecz ochrony dzikich ptaków oraz – szerzej – praw zwierząt i przyrody.
Grupa poinformowała teraz o tragicznym zdarzeniu w gminie Czyżew. Według komunikatu organizacji, samica łosia została postrzelona w polu kukurydzy i ranna wyczołgała się na pole.
Została postrzelona z kuli, pocisk jest prawdopodobnie w ciele. Czy znów ktoś pomylił z dzikiem? Będziemy w tej sprawie działać na prawach pokrzywdzonego, a na etapie sądowym działać jako oskarżyciel posiłkowy - czytamy w komunikacie.
Szalał motorem po Wrocławiu. Nie wiedział, że jedzie za nim policja
Jak ustalił serwis OKO.press, do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę, 26/27 września, w województwie podlaskim.
Sołtys wsi Siennica-Szymanki powiadomił miejscowego łowczego, który następnie zaalarmował policję z Wysokiego Mazowieckiego. Anonimowy informator przekazał, że podobne przypadki miały już miejsce w tej okolicy. Wcześniej zginęły tam także sarny oraz krowa.
Niestety, postrzelona łosica wpadła w kukurydzę. Osoba, która do niej strzelała, prawdopodobnie nawet nie sprawdziła, co się z nią stało. Tam są ślady, że kłusownik zawrócił, podszedł do samochodu i odjechał. Klępa męczyła się całą noc - mówi anonimowy informator OKO.press.
Postrzelona łosica konała całą noc w polu kukurydzy
Na miejsce przybyła policja oraz weterynarz, który uśpił zwierzę. Na ciele łosicy zauważono wlot kuli, co według relacji może być istotnym dowodem w sprawie. Tego dnia polowanie zgłosił jeden myśliwy. Informator OKO.press podkreśla, że kluczowe będzie zabezpieczenie jego broni.