Proboszcz budził kontrowersje. Oto co mówią wierni po zbrodni
W małej miejscowości pod Grójcem doszło do wstrząsającej zbrodni. Proboszcz jest podejrzany o brutalne morderstwo. Tymczasem jak informuje dziennik "Fakt", wierni już wcześniej sygnalizowali problemy z proboszczem.
Najważniejsze informacje
- Proboszcz Mirosław M. podejrzany o zamordowanie bezdomnego.
- Mieszkańcy miejscowości Przypki od lat mieli zastrzeżenia do jego zachowania.
- Niektórzy wierni przestali uczęszczać do kościoła z powodu konfliktów z duchownym.
Na Mazowszu doszło do makabrycznej zbrodni. 60-letni Mirosław M., proboszcz jednej z parafii, jest podejrzany o zabójstwo bezdomnego Anatola Cz. Zwłoki ofiary odnaleziono w Lasopolu, na terenie powiatu grójeckiego.
Do zdarzenia doszło 24 lipca. Jak ustalili śledczy, między duchownym a 68-letnim mężczyzną doszło do kłótni. Następnie ksiądz miał zaatakować ofiarę siekierą, a potem podpalić jego ciało. Makabryczne sceny widział rowerzysta, który natychmiast wezwał policję. Zapamiętał markę i numer rejestracyjny samochodu, co umożliwiło szybkie ustalenie jego właściciela.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Monitoring uchwycił wypadek rowerzysty. 18-latek nie miał kasku
Jeszcze tej samej nocy funkcjonariusze weszli na teren plebanii w Przypkach i aresztowali Mirosława M.
Ksiądz z Przypek zatrzymany
Jak informuje "Fakt", ksiądz Mirosław M. od lat budził kontrowersje wśród wiernych. W parafii narastało niezadowolenie z jego zachowania, które wierni określali jako aroganckie. Z czasem coraz więcej osób przestało uczestniczyć w mszach.
Nie pozwalał nagrywać ani robić zdjęć. Zachowywał się tak, jakbyśmy byli intruzami w jego świątyni. Włączył ktoś kamerę? Msza przerwana. Dziecko powiedziało coś do babci? Kazanie przerywane. Ktoś wstał nie w porę? Spojrzenie jak nóż - opowiadał jeden z mieszkańców w rozmowie z "Faktem".
Wielu parafian uważało, że od dawna nie powinien pełnić swojej funkcji. - Charakter miał paskudny. Atmosfera, którą stworzył w tej parafii, rozbiła wspólnotę. To nie była jedna sytuacja. To lata takiego napięcia - mówił kolejny rozmówca "Faktu".
Jak informują śledczy, proboszcz usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Przyznał się do winy. W sobotę zapadła decyzja o trzymiesięcznym areszcie.
Według ustaleń dziennika motywem miały być sprawy majątkowe - Anatol Cz. miał przepisać duchownemu swój majątek w zamian za opiekę. Ale zamiast się nim zająć, ksiądz miał planować oddać go do domu opieki.