W maju przed Sądem Rejonowym w Bytomiu rozpocznie się proces dwóch młodych mężczyzn, znanych w internecie jako "Kawiaq" i "Tucznik". Są oni oskarżeni o znęcanie się nad kobietami podczas transmisji na żywo, które przyciągnęły uwagę tysięcy widzów.
Prokuratura zarzuca oskarżonym nie tylko znęcanie się, ale także rozpowszechnianie nagiego wizerunku bez zgody, usiłowanie doprowadzenia do obcowania płciowego, spowodowanie uszczerbku na zdrowiu oraz kierowanie gróźb karalnych. W listopadzie 2023 r. podczas jednej z transmisji, jedna z kobiet została pozostawiona bez pomocy po spożyciu alkoholu, co zagrażało jej życiu. Druga kobieta doznała obrażeń wymagających pilnej interwencji medycznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śledztwo prowadzone przez Wydział Kryminalny Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach objęło przesłuchania świadków oraz analizy biegłych z zakresu medycyny sądowej, informatyki śledczej, psychologii i psychiatrii sądowej. Zebrano obszerny materiał dowodowy, w tym materiały z innych postępowań dotyczących oskarżonych.
Podczas jednej z transmisji z mieszkania w Bytomiu, patostreamerzy znęcali się nad półnagą, pijaną dziewczyną. Właściciel mieszkania wyrzucił ich z lokalu. Kolejnego dnia, w hotelu w Gliwicach, jeden z mężczyzn uderzył butelką inną kobietę. Po tych wydarzeniach obaj oskarżeni opuścili Polskę, jednak zostali zatrzymani po powrocie i aresztowani.
Proces patostreamerów
Proces rozpocznie się 23 maja, a kolejne rozprawy zaplanowano na 30 maja oraz w czerwcu i lipcu. Decyzja o ewentualnym wyłączeniu jawności rozprawy jeszcze nie zapadła. Oskarżonym grożą kary do ośmiu lat więzienia za najpoważniejsze zarzuty.
Wiceprezes Sądu Rejonowego w Bytomiu, Monika Serwatka, poinformowała, że wniosek o wyłączenie jawności złożył prokurator oraz obrońca jednego z oskarżonych. "Decyzja, czy rozprawa będzie prowadzona z wyłączeniem jawności, należy do sędziego referenta i (...) nie została jeszcze podjęta" - napisała sędzia Serwatka w odpowiedzi na pytania PAP.