Szukają 180 alimenciarzy. Policja publikuje ich wizerunki
Ponad 180 listów gończych wystawiono w woj. pomorskim. To osoby, które uchylają się od płacenia alimentów. Policja regularnie publikuje ich wizerunki. W całej Polsce długi przekroczyły 16 miliardów złotych.
Według danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, długi alimenciarzy przekroczyły już 16 mld zł. W rejestrze widnieje ponad 291 tys. osób, które nie wywiązują się z obowiązku alimentacyjnego. Przeważająca większość z nich, bo 94 proc., to mężczyźni (15,2 mld zł długu). Średnie zadłużenie jednego dłużnika alimentacyjnego wynosiło blisko 54 tys. zł.
Problemy z niepłaceniem mają również kobiety. W listopadzie 2024 r. zatrzymano do odbycia kary matkę, która miała spędzić 130 dni w więzieniu za uchylanie się od obowiązku płacenia alimentów.
Jak podaje portal trojmiasto.pl, tylko na terenie Gdańska, Gdyni i Sopotu, wystawiono 181 listów gończych za dłużnikami alimentacyjnymi. W policyjnej bazie na bieżąco są publikowane ich zdjęcia. Wszystko po to, by móc rozpoznać uchylające się osoby.
Kierowczyni straciła głowę. Jechała pod prąd rondem
W 2024 roku na terenie Gdańska, Gdyni i Sopotu policjanci zatrzymali 59 osób poszukiwanych z uwagi na uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego, natomiast w 2025 roku, do tej pory zatrzymano 46 takich osób - wylicza w rozmowie z portalem mł. asp. Piotr Pawłowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
- Nie wiemy na jakim etapie postępowania karnego te osoby zostały zatrzymane, w związku z czym pojawiają się dwie możliwości: mogły zostać zatrzymane w celu postawienia zarzutów (czyli na samym początku postępowania karnego) i wtedy jeżeli zapłacą zaległość w ciągu 30 dni od postawienia zarzutów, sprawa jest umarzana - sprawy karnej nie ma - wyjaśnia trojmiasto.pl adwokat Małgorzata Koprowska.
Drugą możliwością jest zatrzymanie wspomnianych osób do odbycia kary. To oznacza, że wyrok już zapadł. - Jeżeli ktoś nie zapłaci całości alimentów ale np. zawrze ugodę co do płatności i będzie ją realizował to sąd na pewno weźmie to pod uwagę - przestrzega adwokat w rozmowie z trójmiejskim serwisem.