"Tato, przestań". Wstrząsające sceny na trybunach w Dąbrowie Górniczej
Szokujące sceny w Dąbrowie Górniczej. Jak poinformował klub ZEW Sosnowiec, podczas meczu 10-latków doszło do przykrego incydentu. Zgromadzeni na trybunach dorośli zaczęli się bić.
O szczegółach sprawy donosi "Dziennik Zachodni". Regionalny portal informuje, że spotkanie drużyn 10-latków zostało przerwane przez bijatykę. Incydent miał miejsce na trybunach z udziałem dorosłych osób w Ząbkowicach, dzielnicy Dąbrowy Górniczej.
"Nie tak powinny wyglądać mecze 10-latków, niestety ostatnie nasze spotkanie zostało przerwane przez bójkę którą urządzili sobie rodzice ? kibice? drużyny gospodarzy" - napisał klub Zew Sosnowiec na Facebooku.
"Jako klub KS ZEW stanowczo odcinamy się od tego zajścia. Ani my , ani nasi rodzice nie mieli z tym nic wspólnego. Prosimy nie pisać nieprawdy i nie powielać bzdur. (...) Zarówno dzieci jak i trenerzy obu drużyn nie powinni być w żadnym wypadku kojarzeni z tym incydentem. KS Unia Ząbkowice oraz Klub Sportowy ZEW Sosnowiec zawsze były i będą w dobrych relacjach - dodali przedstawiciele sosnowieckiego klubu.
Syreny zawyły w Chełmie. Jak reagowali mieszkańcy? "Przestraszyłam się"
Szczegóły bójki
"Gazeta Wyborcza" dotarła do świadków zdarzenia. Jeden z nich mówi, że na meczu "doszło do regularnego mordobicia". - Przynajmniej trzech rodziców okładało się między sobą pięściami. W końcu jeden z mężczyzn psiknął drugiemu prosto w oczy gazem- opisał rozmówca "GW".
Agresja eskalowała. Jednego z mężczyzn udało się obezwładnić, ale po chwili wrócił do szarpaniny. Mecz został przerwany po 20 minutach.
Wciąż mam przed oczami zapłakanego chłopca, który krzyczy "Tato przestań!". Szybko odszedłem ze swoimi piłkarzami, żeby nie musieli tego oglądać. To dla nich traumatyczne przeżycie - powiedział "Wyborczej" Robert Tomaszewski, trener ZEW-u.
Na miejsce wezwano policję, ale uczestnicy bójki mieli szybko uciec. Mundurowi sporządzili notatkę i odjechali. Sprawa będzie wyjaśniana prawdopodobnie przed Komisją Dyscyplinarną.