Tragedia w Olsztynie. Syn zabił ojca, sąd umorzył sprawę

Rodzinna tragedia w Olsztynie. Syn zabił ojca i ranił matkę. Sąd nie postawił go przed wymiarem sprawiedliwości, bo uznał, że był niepoczytalny.

.Tragedia w Olsztynie. Syn zabił ojca, sąd umorzył sprawę
Źródło zdjęć: © Facebook, PAP | Fakt
Jakub Artych

W Olsztynie miało miejsce dramatyczne zdarzenie, które wstrząsnęło lokalną społecznością. Rok temu 32-letni Łukasz N. zaatakował swoją matkę, raniąc ją w ramię, a następnie zabił swojego ojca, 62-letniego Romana N. Mimo poważnych zarzutów, mężczyzna nie poniesie odpowiedzialności karnej.

Do tragedii doszło przed domem rodziny. Jak podaje "Fakt", prokurator Joanna Kłosowska z olsztyńskiej prokuratury wyjaśnia, że Łukasz N. najpierw zaatakował matkę.

Zadał jej cios ostrym narzędziem w okolicy ramienia - relacjonuje prokurator. Na pomoc kobiecie ruszył jej mąż, Roman N., który obserwował zajście z okna domu. Niestety, to właśnie on stał się głównym celem agresji syna.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pod Tatrami sypią się mandaty. "Jest z tym problem"

Łukasz N. zadał ojcu cztery ciosy w klatkę piersiową, z czego jeden okazał się śmiertelny dodaje Kłosowska.

Ranny mężczyzna zdołał jeszcze wrócić do domu, skąd został przetransportowany do szpitala wojewódzkiego. Tam przeszedł operację ratującą życie, jednak mimo wysiłków lekarzy, zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Łukasz N. uciekł z miejsca zdarzenia.

To właśnie świadkowie wskazali syna jako domniemanego sprawcę -wyjaśnia mł. asp. Jacek Wilczewski z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.

Policjanci ustalili, że chwilę przed atakiem doszło do kłótni między ojcem a synem. Łukasz N. został zatrzymany w okolicy miejsca zdarzenia przez patrol policji. - Krążył w pobliżu, gdy funkcjonariusze go zauważyli i zatrzymali - dodaje Wilczewski.

Syn zabił ojca. Dlaczego nie trafi do więzienia?

Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Olsztynie, który na wniosek prokuratury umorzył postępowanie karne wobec Łukasza N. i zdecydował o umieszczeniu go w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.

Jak wyjaśnił sędzia Adam Barczak, decyzja zapadła na podstawie opinii biegłych psychiatrów.

Podejrzany dopuścił się obu zarzucanych mu czynów, jednak zdolność rozpoznania znaczenia tych czynów i pokierowania swoim postępowaniem była u niego zniesiona -tłumaczy sędzia.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Staranował grupę osób w Chełmnie. Wyszedł z aresztu
Staranował grupę osób w Chełmnie. Wyszedł z aresztu
Brutalne zabójstwo. Zatrzymali byłą żonę ofiary
Brutalne zabójstwo. Zatrzymali byłą żonę ofiary
Uprowadził i usiłował zabić 9-latka. Są nowe informacje
Uprowadził i usiłował zabić 9-latka. Są nowe informacje
17-letni Bartosz G. wraca do Polski. Policja potwierdza
17-letni Bartosz G. wraca do Polski. Policja potwierdza
Atak maczetą w Legionowie. Zatrzymano żołnierza
Atak maczetą w Legionowie. Zatrzymano żołnierza
Ciało mężczyzny w ognisku. Makabryczne odkrycie w Sosnowcu
Ciało mężczyzny w ognisku. Makabryczne odkrycie w Sosnowcu
Uczeń zaatakował nauczycielkę. Dyrekcja szkoły zabrała głos
Uczeń zaatakował nauczycielkę. Dyrekcja szkoły zabrała głos
Finał sprawy z Białegostoku. Mężczyzna skazany za handel ludźmi
Finał sprawy z Białegostoku. Mężczyzna skazany za handel ludźmi
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Spalił dwie osoby. Rosjanin chce na front. "Mogę przynieść pożytek"
Spalił dwie osoby. Rosjanin chce na front. "Mogę przynieść pożytek"
Uczeń pobił nauczycielkę w Bydgoszczy. Policja potwierdza
Uczeń pobił nauczycielkę w Bydgoszczy. Policja potwierdza
Horror w Legionowie. Atak maczetą na ulicy
Horror w Legionowie. Atak maczetą na ulicy