W sobotę, 16 listopada, w pociągu Kolei Mazowieckich doszło do dramatycznego incydentu. Z informacji przekazanych przez służby wynika, że około 19:05 zgłoszono agresywnego mężczyznę, który stwarzał zagrożenie dla pasażerów.
Jak informuje "Super Express", mężczyzna miał najpierw pokłócić się z kierowniczką pociągu, a potem ją zaatakować. Świadkowie zdarzenia obezwładnili agresora, wezwali policję i wynieśli go na peron Dworca Zachodniego. Patrol dotarł na miejsce około godziny 20:16.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na peronie nr 3 Dworca Zachodniego w Warszawie funkcjonariusze znaleźli mężczyznę, który nie wykazywał funkcji życiowych. Natychmiast podjęto próbę resuscytacji, jednak mimo starań, nie udało się przywrócić jego czynności życiowych. Na miejsce tragedii wezwany został prokurator, który przejął dochodzenie.
Śmierć na Dworcu Zachodnim w Warszawie
Rzecznik prasowy policji kolejowej w Warszawie, asp. szt. Artur Wojdat, potwierdził w rozmowie z "Super Expressem", że mundurowi zabezpieczyli wszystkie ślady w sprawie, a także rozpoczęli przesłuchania świadków, którzy mogli być obecni w pociągu lub na dworcu w momencie zdarzenia.
Aktualnie trwają czynności dochodzeniowe, mające na celu wyjaśnienie przyczyn tego tragicznego incydentu.
Materiały sprawy jeszcze nie wpłynęły do Prokuratury. Na miejscu ujawnienia zwłok był prokurator, który dokonywał oględzin ciała. Na chwilę obecną to wszystko, co wiem – przekazał "Super Expressowi" prok. Piotr Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.