Wrzucili dziewczynę do bagażnika i odjechali. Dyrektor szkoły wezwał policję

Funkcjonariusze bardzo poważnie traktują każde zgłoszenie. Tak było również w tym przypadku. Policjanci otrzymali informację, że młoda dziewczyna miała zostać wrzucona do bagażnika volkswagena przez dwóch mężczyzn, którzy później odjechali samochodem. Jak się okazało, cała sytuacja była tylko nieodpowiedzialnym wybrykiem.

.Wrzucili dziewczynę do bagażnika i odjechali. Dyrektor szkoły wezwał policję
Źródło zdjęć: © Policja

Policjanci z Posterunku Policji w Skołyszynie otrzymali zgłoszenie, że w Lisowie miało dojść do uprowadzenia młodej dziewczyny. Całe zajście widziała inna nastolatka, która przekazała informację swojej mamie, a ta dyrektorowi Szkoły Podstawowej w Skołyszynie, który z kolei powiadomił mundurowych.

Funkcjonariusze ustalili, że nastolatka wysiadła z autobusu, a następnie podeszła do samochodu zaparkowanego na parkingu obok domu ludowego. Z pojazdu wysiadło dwóch młodych mężczyzn, którzy zaczęli z nią rozmawiać.

W pewnym momencie złapali dziewczynę za ręce i za nogi, a następnie włożyli ją do bagażnika i odjechali.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nagranie rozpaliło sieć. Warszawska policja w akcji. "Boją się"

Na miejsce zdarzenia natychmiast udali się skołyszyńscy policjanci. Dyżurny jasielskiej komendy do interwencji zaangażował także funkcjonariuszy z referatu patrolowo-interwencyjnego oraz kryminalnych.

Policjanci natychmiast zaczęli działać. W wyniku podjętych czynności ustalili markę i numery rejestracyjne pojazdu, a także adres zamieszkania właściciela oraz dane kierowcy i pasażera.

W trakcie rozmowy z młodymi mężczyznami okazało się, że doskonale znają się z dziewczyną, którą wsadzili do bagażnika volkswagena. Jak wyjaśnili, przed jazdą nastolatka miała się przesiąść na tylne siedzenie samochodu. Po wszystkim odwieźli ją do domu, a cała sytuacja była tylko żartem.

Funkcjonariusze porozmawiali także z nastolatką w obecności rodziców, która potwierdziła, że nic jej się nie stało i był to niewinny wybryk - relacjonuje policja.

Cała trójka wyraziła skruchę i przeprosiła. Tłumaczyli, że nie wiedzieli, iż ich zachowanie ktoś może potraktować jako porwanie.

Policja przypomina, że funkcjonariusze każde zgłoszenie traktują bardzo poważnie. Szczególnie w sytuacji, w której może być zagrożone czyjeś życie lub zdrowie. Słowa uznania należą się dziewczynce, która o całym zdarzeniu, poinformowała swoją mamę.

Dlatego pamiętajmy, aby zawsze reagować i zapamiętać jak najwięcej szczegółów, kiedy jesteśmy świadkami różnych wydarzeń. W tym przypadku cała sprawa okazała się być tylko głupim żartem, ale nie oznacza to, że takie zachowanie można bagatelizować i nie informować służb - podkreśla policja.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Cztery psy pogryzły mężczyznę. Nowe informacje o właścicielce
Cztery psy pogryzły mężczyznę. Nowe informacje o właścicielce
"Łowca nastolatek" oskarżony o 65 przestępstw. Sąd wyłączył jawność
"Łowca nastolatek" oskarżony o 65 przestępstw. Sąd wyłączył jawność
"Reanimują kogoś". Wjechał hulajnogą w karetkę. Tragedia w Gdańsku
"Reanimują kogoś". Wjechał hulajnogą w karetkę. Tragedia w Gdańsku
Nie żyje 47-latek. Zmarł po interwencji policji w Bydgoszczy
Nie żyje 47-latek. Zmarł po interwencji policji w Bydgoszczy
Balon spadł pod Białą Podlaską. To znaleźli na polu
Balon spadł pod Białą Podlaską. To znaleźli na polu
Napadł seksualnie własną matkę. Wstrząsające wieści ze Żnina
Napadł seksualnie własną matkę. Wstrząsające wieści ze Żnina
Zgwałcił małoletnią? Decyzja sądu ws. urzędnika z Elbląga
Zgwałcił małoletnią? Decyzja sądu ws. urzędnika z Elbląga
Kępno: 19-latka z nożem zaatakowała ratowniczkę SOR. Jest decyzja o areszcie
Kępno: 19-latka z nożem zaatakowała ratowniczkę SOR. Jest decyzja o areszcie
Mężczyzna zagryziony przez psy? Nieoficjalne: prokuratorzy mają wątpliwości
Mężczyzna zagryziony przez psy? Nieoficjalne: prokuratorzy mają wątpliwości
Sprzątał rosyjską katownię. Przerażająca relacja nastolatka
Sprzątał rosyjską katownię. Przerażająca relacja nastolatka
Groźny atak amstaffa na Saskiej Kępie. "Mój ukochany pies nie żyje"
Groźny atak amstaffa na Saskiej Kępie. "Mój ukochany pies nie żyje"
Zwłoki w BMW. Makabryczne odkrycie na Podkarpaciu
Zwłoki w BMW. Makabryczne odkrycie na Podkarpaciu