W lutym 2024 roku, w centrum Warszawy, doszło do brutalnego ataku na 25-letnią Lizę, Białorusinkę. Dorian S., 23-letni Polak, miał zaatakował kobietę, dusząc ją i brutalnie gwałcąc. Ofiara została pozostawiona naga i nieprzytomna na schodkach kamienicy, gdzie znalazł ją dozorca. Przetransportowana do szpitala Liza zmarła pięć dni później z powodu odniesionych obrażeń.
Czytaj więcej: Rusza proces Doriana S. Liza nie przeżyła brutalnego gwałtu
Sam podejrzany miał wrócić tramwajem do domu na Mokotowie. Po drodze zrobił zakupy za pieniądze ukradzione Białorusince. Został zatrzymany 13 godzin po ataku. Był zaskoczony obecnością policjantów.
Podczas procesu, który rozpoczął się dziewięć miesięcy po zbrodni, przesłuchano m.in. partnera Lizy, jej bliską koleżankę oraz świadków zdarzenia. Ochroniarz, który znalazł nieprzytomną Lizę, zeznał, że początkowo sytuacja nie wzbudziła jego podejrzeń. Dodał, że często widział tam pary uprawiające seks. Jedna z kobiet, która widziała Doriana S., opisała go jako osobę z dużymi, wyłupiastymi oczami. Zarówno ona, jak i jej koleżanka, dopiero po kilkunastu minutach zauważyły policję na miejscu zdarzenia. Kobiety wróciły, by opowiedzieć śledczym, co widziały wcześniej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta leżała w przedsionku, widziałam jej jedną nogę, na stopie nie miała ani skarpety, ani obuwia. Jej noga była bardzo blada, sina, zawróciłam i spytałam się, co tu się dzieje, a on odwrócił się i agresywnie się do mnie odezwał. Pamiętam, że miał duże, wyłupiaste oczy. Wystraszyłam się go dość mocno. Koleżanka złapała mnie za rękę i powiedziała, abym to zostawiła - cytuje "Fakt" kobietę.
Oskarżony Dorian S. uznany za poczytalnego, stawił się w sądzie skuty w kajdany. Podejrzany usłyszał zarzuty brutalnego gwałtu i zabójstwa na tle seksualnym. Grozi mu kara dożywotniego więzienia. Obrońcy Doriana dążą do utajnienia procesu.
Dziś, 16 grudnia, sąd planuje przesłuchać rodziców Doriana S. oraz psychiatrę. Przewód sądowy ma zostać zamknięty, co może oznaczać, że wyrok poznamy na początku przyszłego roku.