Na warszawskim Ursynowie zapanował niepokój po uwolnieniu mężczyzny, który wcześniej przebywał w areszcie za stalking oraz groźby karalne. Jak informuje "TVP Warszawa", decyzję o uchyleniu tymczasowego aresztu podjął Sąd Okręgowy w Warszawie. Mieszkanki Ursynowa coraz bardziej się boją.
Szczególnie zagrożone czują się osoby, które miały bezpośredni kontakt z mężczyzną. Jedna z kobiet opowiedziała o incydencie, w którym mężczyzna chwycił ją za ramię w sklepie, co wywołało u niej głęboki lęk. - Szybko ominęłam go i wyszłam ze sklepu — oznajmiła jedna z warszawianek w rozmowie z TVP Warszawa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Lekarze alarmują. Na świecie piszą o przypadku z Polski
– Teraz on wyszedł i jest strach chodzić do pracy. Ja nie wiem, na co czeka policja. Jak kogoś zgwałci, czy jak kogoś zabije – mówi inna mieszkanka Ursynowa, wyrażając swoje obawy wobec sytuacji.
Wyszedł z aresztu. Panika na Ursynowie
Policja, świadoma narastających obaw mieszkańców, wystosowała apel o zgłaszanie wszelkich incydentów z udziałem podejrzanego.
Komisarz Ewa Kołdys z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II w rozmowie z "TVP Warszawa" podkreśliła, że każda osoba, która czuje się zagrożona lub stała się ofiarą przestępstwa, powinna natychmiast zgłosić to na komisariacie. Policja zapewnia, że każde zgłoszenie zostanie dokładnie zbadane.
Tymczasem w sądzie czeka wniosek o przymusowe skierowanie mężczyzny na leczenie psychiatryczne w poradni zdrowia psychicznego. Mieszkańcy Ursynowa z niecierpliwością oczekują na decyzję w tej sprawie, mając nadzieję, że władze podejmą skuteczne działania, które pozwolą przywrócić spokój i poczucie bezpieczeństwa w ich codziennym życiu.