Z maczetą do szkoły. Doszło do ataku. Dyrektor potwierdza
Nowe ustalenia w sprawie zdarzenia w Szkole Podstawowej nr 7 w Tarnobrzegu. W incydencie z udziałem ucznia uzbrojonego w maczetę poszkodowany został pracownik szkoły.
Pojawiły się nowe informacje dotyczące poniedziałkowego zdarzenia w Szkole Podstawowej nr 7 w Tarnobrzegu, do której jeden z uczniów przyszedł z maczetą. Jak podała redakcja "Tygodnika Nadwiślańskiego", nie pokrywają się one z komunikatem policji, według którego nikt nie odniósł obrażeń.
Nawrocki zrezygnował z Chanuki. "To niej jest gest antyżydowski"
Do zdarzenia doszło przed godz. 9. Na teren szkoły wszedł uczeń ósmej klasy, uzbrojony w niebezpieczne narzędzie. Niedługo później zaatakował mężczyznę, który próbował go zatrzymać.
Tak, potwierdzam, doszło do takiego incydentu - powiedział w rozmowie z "Tygodnikiem Nadwiślańskim" dyrektor szkoły Rafał Zasuwa.
Jednocześnie zaznaczył, że szczegóły sprawy wyjaśnia policja.
Media: poszkodowany został woźny
Tygodnik nieoficjalnie ustalił, że poszkodowanym jest woźny zatrudniony w szkole. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie przeprowadzono obdukcję. Z nieoficjalnych informacji wynika, że nie odniósł on ran ciętych, ponieważ ciosy zadawane były tępą częścią maczety.
Po ataku nastolatek wybiegł z budynku szkoły. Został zatrzymany przez policjantów na sąsiadującej z placówką posesji. Funkcjonariusze zapowiedzieli, że szczegółowy komunikat w tej sprawie zostanie opublikowany po zakończeniu przesłuchań.
Z ustaleń wynika również, że do incydentu doszło w czasie trwania lekcji, gdy na szkolnym korytarzu nie było uczniów. Dzieci nie były więc bezpośrednimi świadkami zdarzenia.
Zabezpieczyliśmy psychologicznie pozostałych uczniów. W każdej klasie przeprowadziliśmy zajęcia. W szkole zostały także wzmożone środki bezpieczeństwa - poinformował Rafał Zasuwa.