Mateusz H., 20-letni mężczyzna, stanął przed sądem oskarżony o brutalne zabójstwo 18-letniej Wiktorii K. Do zbrodni doszło w sierpniu 2023 r. w Radzionkowie. Wiktoria, poznana przypadkowo w autobusie, została zaproszona do mieszkania Mateusza, gdzie doszło do tragedii.
Mateusz H. pobił dziewczynę, kiedy zasnęła. Zadawał jej ciosy pięścią, dusił ją, a potem zgwałcił. Od dawna miał plan, by zabić człowieka. - Rzuciłem monetą, wypadł orzeł, dlatego ją zabiłem... gdyby wypadła reszka, pewnie by żyła - powiedział podczas pierwszej rozprawy. Jego słowa wywołały ogromne emocje, także wśród jego bliskich.
Czytaj również: 18-latek ukradł telefon i szantażował jego właścicielkę
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Babcia Mateusza H. zabrała głos
Jak relacjonuje "Fakt", na ostatniej rozprawie zeznawała babcia Mateusza, Aleksandra R.-D., która opisała trudne dzieciństwo wnuka. Mateusz mieszkał z nią po rozwodzie rodziców. Babcia wspominała, że wnuk miał problemy z niską samooceną i unikał kontaktu z ludźmi.
Mateusz bał się ludzi, chodził stale w bluzie z kapturem, zasłaniał oczy ciemnymi okularami. W dzień zasłaniał też w pokoju zasłony. Nigdy nie chciał jeść przy obcych ludziach, ani w restauracji, ani jak mieliśmy gości. Wychodził tylko wieczorami. Miał niską samoocenę, ojciec go nigdy nie kochał, odszedł, gdy Mateusz miał 2 lata, a do matki miał jakiś ukryty żal - ocenia babcia oskarżonego.
Kobieta wspomina także moment, kiedy dowiedziała się, że jej wnuk jest poszukiwany w sprawie zabójstwa. Kobieta była na rekolekcjach poza Radzionkowem.
Nie wierzyłam, jak to Mateusz? Ale mój mąż mi powiedział, że pod jego domem jest pełno policji, że szukają Mateusza, bo ponoć chciał popełnić samobójstwo - wspomina Aleksandra.
Kobieta nadal nie wiem, dlaczego jej wnuk miałby zabić przypadkową osobę. Babcia Mateusza H. powiedziała, że chciała z nim pójść do psychologów i psychiatrów, ale odmówił, bo poprzednie terapie były nieskuteczne.
Zbrodnia w Radzionkowie. Mateuszowi H. grozi dożywocie
Biegli psychiatrzy stwierdzili, że Mateusz H. był poczytalny w momencie zbrodni, mimo diagnozy osobowości dyssocjalnej. Oskarżony próbował tłumaczyć swoje czyny trudnym dzieciństwem, jednak sąd nie uznał tego za okoliczność łagodzącą.
Mateuszowi H. grozi dożywocie. Kolejna rozprawa odbędzie się 19 marca.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.