Zabił ojca i brata. Prokuratura domaga się dożywocia
We wtorek Sąd Apelacyjny w Lublinie zajął się sprawą Bartłomieja B., nieprawomocnie skazanego na 30 lat więzienia za brutalne zabójstwo ojca i brata w Zagumniu oraz ucieczkę ze szpitala psychiatrycznego. Prokuratura domaga się dożywocia, a decyzja w sprawie zapadnie dopiero w środę.
Najważniejsze informacje
- Prokuratura chce dożywocia dla Bartłomieja B. za podwójne zabójstwo.
- Sąd Apelacyjny w Lublinie odroczył ogłoszenie wyroku do środy.
- Oskarżony przyznał się do winy i próbował uciec ze szpitala psychiatrycznego.
We wtorek Sąd Apelacyjny w Lublinie rozpatrywał sprawę Bartłomieja B., który został skazany nieprawomocnie na 30 lat więzienia za zabójstwo ojca i brata w miejscowości Zagumnie w powiecie biłgorajskim. Prokuratura Okręgowa w Zamościu złożyła apelację, domagając się surowszej kary – dożywotniego pozbawienia wolności.
Prokuratura zarzucił sądowi pierwszej instancji zbyt pobłażliwe podejście do sprawy. Zdaniem prokuratury, wyrok 30 lat więzienia nie odzwierciedla w pełni ciężaru zbrodni, a sąd zlekceważył istotne okoliczności obciążające.
Jak słusznie uznał Sąd Okręgowy w Zamościu, te dwa przestępstwa oskarżony popełnił z zamiarem bezpośrednim, a więc chciał zabić swojego brata i ojca – mówiła prokurator Beata Syk-Jankowska, cytowana przez Polską Agencję Prasową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielka akcja policji w Warszawie. Zatrzymano ponad 200 osób
Prokuratura zwróciła również uwagę na brutalność działania sprawcy. - Wydaje się, że sposób działania sprawcy możemy nazwać egzekucją – bo tak naprawdę to była egzekucja – oceniła prokuratura, domagając się dożywotniego odizolowania mężczyzny, który "nie rokuje on w ogóle nadziei na poprawę".
Sąd odracza ogłoszenie wyroku
Obrońca oskarżonego, Krzysztof Gębicz, przekonywał sąd, że kara 30 lat więzienia jest wystarczająca. Wskazał, że Bartłomiej B. sam zadzwonił na policję po zdarzeniu i oddał się w ręce wymiaru sprawiedliwości. Według obrony, to dowód na czynny żal i szansę na resocjalizację.
Sąd Okręgowy w Zamościu skazał Bartłomieja B. na 30 lat więzienia, z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie po 20 latach. Sąd Apelacyjny w Lublinie odroczył ogłoszenie wyroku do środy. Oskarżony przyznał się do winy podczas procesu.
Po zatrzymaniu Bartłomiej B. został skierowany na obserwację sądowo-psychiatryczną do szpitala w Radecznicy. W październiku 2024 r. uciekł z placówki, zdejmując kajdanki i opuszczając budynek przez okno. Po 10 dniach został zatrzymany w pustostanie w miejscowości Żarnowa. Według ustaleń policji planował ucieczkę za granicę.