Przypomnijmy, że do zabójstwa Polki w Niemczech doszło w środę (7 maja) w miejscowości Krefeld. Pani Magda, 41-letnia kierowniczka sklepu sieci New Yorker, została zaatakowana nożem. Zbrodni miał dokonać jej podwładny - 25-letni Akbar S., obywatel Afganistanu. Podejrzany został zatrzymany w dniu zbrodni i od 8 maja przebywa w areszcie. Mężczyzna milczał podczas przesłuchań.
Podejrzany i ofiara byli kolegami z pracy. Ponadto śledztwa, zwłaszcza dotyczące motywu zbrodni, są w toku - przekazała o2.pl Hannah Kleinhanß z prokuratury w Krefeld.
Zabójstwo Polski w Niemczech. Nowe informacje o Akbarze S.
Media w Niemczech informowały, że podejrzany przybył do Niemiec w 2016 roku. Złożył wniosek o azyl, ale został on odrzucony. Akbar S. nie opuścił kraju, nie został też deportowany. Zyskał jednak status, dzięki czemu mógł legalnie podjąć pracę.
Miasto Krefeld poinformowało, że w 2022 roku przeprowadzono postępowanie wtórne. Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców (BAMF) ustanowił zakaz deportacji dla Akbara S. Przyznał mu prawo pobytu na podstawie paragrafu 25 ustęp 3 ustawy o pobycie. Paragraf ten reguluje przyznanie prawa pobytu z powodów humanitarnych - jednak tylko wtedy, gdy nie doszło do poważnych przestępstw, co w przypadku skazania przestałoby mieć zastosowanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Portal rp-online.de, powołując się na informacje z prokuratury, informuje, że 25-latek podejrzany o zabójstwo Polki nigdy wcześniej nie miał konfliktów z prawem. - Nie odnotowano też żadnych wykroczeń wykraczających poza drobne naruszenia porządku - o ile wiemy - przekazała prokuratura.
Zbrodnia w Krefeld. Pastor apeluje
Zabójstwo Polki w Krefeld wywołało żywą reakcję ludzi w sieci. Lokalny pastor Dietmar Krebbers zaapelował do ludzi o nieeskalowanie emocji.
Apelujemy do wszystkich obywateli o odpowiedzialne korzystanie z mediów społecznościowych, by poprzez niekontrolowane komentarze nie pogłębiać cierpienia osób dotkniętych tragedią i ich dodatkowo nie obciążać. W rozmowach wciąż słyszymy, że liczne komentarze nieustannie rozdrapują rany i na nowo traumatyzują ludzi - stwierdził duchowny.