10-letnia Sara Sharif, córka Polki i Pakistańczyka, została zamordowana przez ojca i jego nową rodzinę w okrutny sposób. Urfan Sharif został skazany na dożywocie. Brytyjski "Daily Mail" podaje, gdzie miał miejsce pochówek zamordowanej dziewczynki. Okazało się, że 10-latka spoczęła w Polsce.
10-letnia Sara Sharif została brutalnie zamordowana przez swojego ojca i członków jego nowej rodziny. Córka Polki i Pakistańczyka zginęła potworną śmiercią, dlatego wyrok dla Urfana Sharifa to dożywocie z możliwością wyjścia na wolność po 40 latach. Prokuratura uważa, że to za mało.
Filipinka Grace została brutalnie zaatakowana we Wrocławiu 1,5 roku temu. Agresywna Iwona K. wyzywała ją na ulicy podczas spaceru. Kobiecie postawiono zarzuty. Jak podaje Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu, sprawa trafi do sądu.
W połowie listopada w Belgii doszło do zabójstwa 40-letniej Sylwii i jej dwójki dzieci. Podejrzanym jest partner kobiety, 54-letni Jose P. Nasz portal dotarł do nowych ustaleń w tej sprawie. Jak przekazała o2.pl prokuratura z Brukseli, w sprawie badany jest kolejny wątek, w którym pewną rolę odgrywa partnerka brata podejrzanego, z pochodzenia Polka.
W sierpniu 2022 roku na jednej z ulic Miami znaleziono ciało 26-letniej Polki. Aleksandra L. leżała nieprzytomna na ulicy. Kobieta nie przeżyła, ale jej męża udało się uratować. Prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie. "Daily Mail" donosi, jakie są ustalenia dotyczące śmierci 26-latki.
Ola i Dawid wzięli ślub w sierpniu 2022 r., a w podróż poślubną wybrali się do Miami (USA). To właśnie tam, zaledwie 23 dni po ślubie, znaleziono nieprzytomną parę, leżącą na ulicy. Życia 27-latki nie udało się uratować. Po ponad dwóch latach od dramatycznych wydarzeń, Prokuratura Okręgowa w Siedlcach, prowadząca śledztwo w sprawie śmierci Polki, umorzyła postępowanie.
Jose P. miał zamordować w belgijskim Ixelles 40-letnią Sylwię, jej roczną córkę i 13-letniego syna. Pojawiły się informacje, że zabójca także jest Polakiem. - Wśród Polaków zrobiło się wielkie zamieszanie. Taka informacja poszła w eter, a teraz trudno to odkręcić - twierdzi pani Edyta mieszkająca w Brukseli. Mężczyzna usłyszał już zarzut zamordowania członków rodziny.
Szokująca zbrodnia w Belgii. Nie żyje 40-letnia Polka i jej dwoje dzieci w wieku roku i 13 lat. W sprawie zabójstwa zatrzymano 54-letniego Belga, Jose P. - partnera kobiety. - Nie rozumiem, jak można strzelać do dzieci - powiedziała miejscowym mediom sąsiadka ofiar.
Edyta K. pochodzi z malutkiego Ulhówka na Lubelszczyźnie. Tuż po ukończeniu szkoły wyjechała do Włoch w poszukiwaniu lepszego życia. Później wracała do rodzinnej wsi, ale mieszkańcy Ulhówka nie mieli pojęcia, że odwiedza ich kobieta, która twardą ręką rządzi klanem wchodzącym w skład owianej złą sławą Ndranghety.