Polka przed niemieckim sądem. Miała ukrywać ciało noworodka w zamrażarce
Przed sądem krajowym w Fuldzie na zachodzie Niemiec rozpoczął się proces Polki oskarżonej o zabójstwo swojego nowo narodzonego dziecka. Kobieta miała ukrywać ciało noworodka w zamrażarce przez kilka lat - podaje "Bild".
Proces Moniki Z., oskarżonej o zabójstwo swojego nowo narodzonego dziecka, rozpoczął się w czwartek (21 sierpnia) przed sądem krajowym w Fuldzie, w Hesji. 35-letnia Polka, zdaniem prokuratury, miała zabić noworodka i ukrywać jego zwłoki w zamrażarce przez kilka lat. O tej sprawie głośno było w niemieckich mediach.
Jak opisuje "Bild", podczas pierwszego dnia procesu Monika Z. zasłaniała twarz dużą kopertą i często płakała. Na razie kobieta nie odniosła się do zarzutów - ma zeznawać w kolejnym dniu procesu, w czwartek, 29 sierpnia.
Czytaj także: Dwa ciała w lesie w Niemczech. To Ukrainka i jej 2-letnia córka. Pomagali im w Polsce. "Wymagała troski"
Dramatyczne szczegóły zbrodni
Z aktu oskarżenia wynika, że Monika Z. miała urodzić zdrową dziewczynkę, ważącą 2800 gramów i mierzącą 51 centymetrów. Prokuratura twierdzi, że dziecko było "w pełni rozwinięte i zdolne do życia" - opisuje "Bild".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dominują kicz i tandeta. Jedna rzecz zszokowała nas najbardziej
Zdaniem prokuratury, przestępstwo miało miejsce między styczniem 2022 a kwietniem 2024 roku. Nie jest jasne, gdzie dokładnie doszło do zbrodni - w mieszkaniu kobiety w Bad Hersfeld czy po jej przeprowadzce do domu w Heringen.
Monika Z. miała uderzyć dziewczynkę w główkę "płaskim przedmiotem" lub jej główką uderzyć o "płaski przedmiot". Dziecko doznało ciężkiego urazu czaszkowo-mózgowego i zmarło krótko po uderzeniu. Następnie matka miała zawinąć ciało w koc, umieścić je w plastikowej torbie i ukryć w zamrażarce.
Sprawa wyszła na jaw dzięki anonimowej informacji
Policja odkryła zwłoki noworodka po otrzymaniu anonimowej informacji. Zatrzymano wówczas Monikę Z. oraz jej partnera, jednak postępowanie wobec mężczyzny umorzono, ponieważ niemieckiej prokuraturze nie udało się udowodnić, że wiedział on o ciąży i porodzie.
Monice Z. grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności. Wyrok w tej sprawie ma zapaść w październiku.
Motyw zbrodni pozostaje niejasny. Według "Bilda", dziewczynka nie była jedynym dzieckiem Moniki Z.
Źródło: Bild, Deutsche Welle