Polka podszywała się pod Madeleine McCann. Testy rozwiały wątpliwości
Sąd w Leicester poinformował, że próbki DNA pobrane od Julii Wandelt wykazały brak zgodności z profilem Madeleine McCann. Oprócz tego kobieta zaprzecza zarzutom stalkingu wobec rodziców zaginionej dziewczynki.
Zaginięcie trzyletniej Madeleine McCann z Praia da Luz w Portugalii od 18 lat pozostaje jedną z najgłośniejszych spraw kryminalnych na świecie. W czerwcu tego roku policja ponownie prowadziła działania poszukiwawcze. Jak wynika z relacji, trzydniowa akcja nie przyniosła przełomu, choć rozbudziła nadzieje rodziców.
O sprawie zrobiło się głośno, gdy w lutym 2023 r. Polka Julia Wandelt uruchomiła na Instagramie konto "I Am Madeleine McCann", przekonując, że to ona jest zaginioną dziewczynką. Jej rodzina publicznie temu zaprzeczała, wskazując na dokumenty, zdjęcia oraz wieloletnie leczenie i terapie.
W lutym tego roku brytyjska policja zatrzymała Wandelt na lotnisku w Bristolu, tuż po przylocie, gdy jak podano miała planować spotkanie z przyjacielem. Wtedy postawiono jej zarzuty dotyczące prześladowania i nękania rodziców Madeleine.
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 13.10
Próbki DNA pobrane przez policję od domniemanej prześladowczyni rodziny McCann jednoznacznie wykazały, że nie jest ona Madeleine.
Ława przysięgłych w Leicester poinformowała, że DNA 24-letniej Julii Wandelt pobrano po jej zatrzymaniu na lotnisku w Bristolu w lutym tego roku - podkreślają dziennikarze metro.co.uk.
Jak czytamy, dwanaście innych osób także twierdziło, iż są zaginioną dziewczynką, jednak ich DNA nie pobrano, ponieważ mogłoby to "stworzyć precedens".
Jeśli media dowiedziałyby się, że pobrałem DNA od osoby, która najprawdopodobniej nie jest Madeleine, obawiałem się, że zgłosi się wiele osób mówiących "jestem Madeleine" - zeznał Inspektor Mark Cranwell.
Inspektor dodał, że Wandelt nie jest Madeleine, ponieważ barwnik w oku znajduje się u niej w innym miejscu, ma inny kolor tęczówek i jest o dwa lata starsza od zaginionej.
Wiedziałem, że policja w Leicestershire najprawdopodobniej zatrzyma ją. Podjąłem decyzję, że DNA zostanie pobrane w momencie zatrzymania. Porównanie zostało przeprowadzone. Jednoznacznie dowiodło, że Julia Wandelt nie jest Madeleine McCann. Istnieje możliwość, że nigdy nie zaakceptuje, iż nie jest Madeleine, nawet po przedstawieniu dowodu naukowego - mówił funkcjonariusz.
Polka prześladowała rodziców zaginionej?
Prokuratura twierdzi, że obywatelka Polski szerzyła fałszywy mit, że jest Madeleine, jednocześnie prześladując Kate i Gerry’ego McCannów.
Według prokuratury, Polka przez trzy lata wysyłała wiadomości, e-maile i nagrania głosowe oraz pojawiała się przed domem rodziców zaginionej Madeleine. Z aktu oskarżenia wynika, że w ciągu niecałych dwóch lat oskarżona dzwoniła na numer Kate McCann aż 60 razy.
W trakcie procesu Julia nazywała Kate oszustką, a oprócz tego próbowała przekonać, że pamięta wieczór porwania. Opisywała, że tej nocy krzyczała do rodziców, błagając o pomoc.
Z kolei na nagraniach głosowych słychać było, jak Wandelt miała błagać Kate McCann o rozmowę i pomoc. Mówiła jej, że była ofiarą gwałtu i molestowania w dniu urodzin Madeleine.
Wandelt i jej współoskarżona, 61-letnia Karen Spragg, mieszkanka Caerau Court Road w Caerau w Cardiff, nie przyznają się do zarzutu stalkingu. Kolejna rozprawa zaplanowana jest na środę 15 października.