Do zbrodni doszło w czwartek 13 lutego, po południu. Na miejscu szybko pojawili się technicy kryminalistyki z policji w Kłobucku pod nadzorem prokuratora. Według ustaleń portalu Klobucka.pl ksiądz wjechał do garażu, po czym wyszedł na zewnątrz, gdzie został obezwładniony, skrępowany i zamordowany w piwnicy plebanii.
Policja potwierdziła, że ciało księdza znaleziono na terenie plebanii po zgłoszeniu o odgłosach awantury.
Wkrótce zatrzymano Tomasza J., próbującego uciec z miejsca zbrodni. Usłyszał zarzuty zabójstwa i usiłowania rozboju, do których się przyznał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Motywem zbrodni mogła być chęć rabunku. Podczas mszy ksiądz informował o zebraniu 80 tys. zł w trakcie kolędy. Tomasz J., były policjant zwolniony dyscyplinarnie w 2001 roku, mógł planować kradzież tych środków.
Jak czytamy w "Super Expressie", Służba Więzienna przekazała nowe informacje na temat zatrzymania sprawcy. W pościgu za zamaskowanym mężczyzną uczestniczył funkcjonariusz tej formacji, st. szer. Marcin Hudy.
Pytany o tamtą sytuację odpowiada, że był to naturalny odruch. Gdy tylko zobaczył uciekającego zamaskowanego mężczyznę oraz prowadzącego za nim pościg funkcjonariusza policji, od razu niemal automatycznie postawił sobie za cel pomoc w zatrzymaniu sprawcy, bez względu na ryzyko - czytamy w komunikacie Służby Więziennej.
Za swoją postawę st. szer. Marcin Hudy otrzymał nagrodę od Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Katowicach.
Tragiczna śmierć duchownego
Pogrzeb ks. Grzegorza Dymka odbył się 21 lutego. W ostatniej drodze towarzyszyły mu tłumy wiernych oraz rodzina podejrzanego o zbrodnię.
Ksiądz Grzegorz był nie tylko proboszczem, ale także osobą, która przygotowywała dzieci do komunii świętej. Jego śmierć była ogromnym ciosem dla całej społeczności Kłobucka.