Zabójstwo profesora Jeziorskiego. Rodzina czeka na decyzję sądu ws. dzieci
W Grecji doszło do zabójstwa profesora Przemysława Jeziorskiego. Do tego kroku miał się posunąć obecny partner byłej żony Polaka. Ona sama miała zlecić zbrodnię. Rodzina prof. Jeziorskiego czeka na decyzję sądu w sprawie wydania dzieci, które mogą trafić do Polski.
Profesor Przemysław Jeziorski został brutalnie zamordowany 4 lipca na przedmieściach Aten. Był cenionym ekonomistą, który swoją karierę naukową rozwijał w Stanach Zjednoczonych. Jego życie osobiste nie było jednak wolne od problemów. Po rozwodzie z żoną, Nadią M., para toczyła spór o opiekę nad dwójką dzieci.
Do zbrodni doszło w biały dzień, kiedy Jeziorski miał spotkać się z dziećmi. Zamaskowany napastnik oddał pięć strzałów, które okazały się śmiertelne. Śledczy szybko ustalili, że za zabójstwem może stać obecny partner byłej żony profesora. Zatrzymano mężczyznę, jego współpracowników oraz żonę, która mogła przyczynić się do zlecenia zabójstwa.
Grecka policja intensywnie pracuje nad rozwiązaniem sprawy, analizując nagrania z monitoringu i przesłuchując świadków. Tymczasem brat polskiego profesora zabrał głos w greckich mediach, gdzie przekonuje, że oczekuje decyzji sądu ws. wydania dzieci. Ta ma zapaść pod koniec września.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podróż w czasie gwarantowana. Wyjątkowe miejsce odwiedzisz za darmo
Z niecierpliwością czekamy na decyzję sądu. Mamy nadzieję, że nie będzie ona opóźniana. Nie możemy znieść bólu i smutku, jakich doświadczają dzieci Przemka. Szkoły już się rozpoczęły... Jak będą kontynuować naukę? Muszą natychmiast znaleźć się w rodzinie, które pomoże im przezwyciężyć problemy i zagoić rany - mówi Łukasz Jeziorski w rozmowie z portalem Iefimerida.
Polak nie zgadza się z tym, by dzieci trafiły pod opiekę matki 43-letniej Nadii M. Kobieta, mimo mieszkania w Grecji, nie widziała wnuków od sześciu lat. - Jesteśmy inną rodziną, troszczymy się o siebie nawzajem. Właśnie takiego środowiska potrzebują teraz dzieci - mówi greckiemu portalowi brat zamordowanego profesora.
- Nie widzieli jeszcze swojego wujka i babci ze strony ojca, ale mamy nadzieję, że wkrótce ich zobaczą. Prosimy o zgodę na przeniesienie dzieci do Polski. Wujek jest w stanie zapewnić im odpowiednie warunki życia i wychowania, ma stabilną pracę, wspiera go matka i babcia dzieci, a także zadba o edukację i wsparcie psychologiczne swoich siostrzeńców - mówi prawnik Jeziorskiego Michalis Dimitrakopoulos w rozmowie z Iefimerida.