Pięć osób zostało zatrzymanych w sprawie zabójstwa profesora Przemysława Jeziorskiego na przedmieściach Aten. Portal ieidiseis.gr dotarł do nagrań pokazujących, jaką pułapkę zastawili na Polaka domniemani sprawcy zbrodni.
Bartosz G., podejrzany o zabójstwo 16-letniej Mai z Mławy, cały czas przebywa w Grecji. Kluczowe są trzy terminy, które mogą zadecydować o jego przyszłości. Jego mecenaska Maria Chartomantei informuje, że chłopak w Grecji może spędzić całe lato.
17-letni Bartosz G., podejrzany o zabójstwo Mai z Mławy, próbował odebrać sobie życie w greckim więzieniu. Jego stan jest krytyczny. Wkrótce ma się zebrać konsylium. Zadaniem lekarzy będzie ocena, czy w wyniku niedotlenienia mózg nastolatka nie został trwale uszkodzony.
Matka Bartosza G., który jest podejrzany o zabójstwo 16-letniej Mai, domaga się, by proces jej syna odbył się w Grecji. - Wówczas zostanie potraktowany jak nieletni. W Polsce byłby sądzony jako dorosły - wyjaśniła w rozmowie z real.gr jego adwokat Maria Hartomatzidu.
Grecka opinia publiczna i media komentują sprawę 16-letniej Mai. O zabójstwo koleżanki podejrzany jest nastolatek, który przebywa w Grecji. - Takie morderstwa nie zdarzają się często w Polsce - relacjonuje greckim mediom Filippos Tetla, tłumacz i mieszkaniec naszego kraju.
Bartłomiej G. chciałby być sądzony w Grecji. - To jest w zasadzie niemożliwe - ocenia tymczasem w rozmowie z "Faktem" mec. Mariusz Paplaczyk z poznańskiej kancelarii Wiza Paplaczyk & Partnerzy. Swoje stanowisko przedstawiła też adwokat podejrzanego o zabójstwo Mai. Powołując się na relację matki, mówiła o groźbach pod adresem Bartłomieja. Wskazała ponadto, że nastolatkowie byli w związku.
Bartłomiej G., podejrzany o morderstwo 16-letniej Mai z Mławy, oświadczył przed prokuratorem, że nie chce zostać wydany do Polski. Argumentował, że "otrzymuje groźby ze strony swojego otoczenia rodzinnego" - podaje grecka prasa.
Śmierć 16-letniej Mai z Mławy wstrząsnęła Polską. Głównym podejrzanym jest 17-letni Bartek G., który został zatrzymany w Grecji. "Fakt" dotarł do nowych okoliczności tej sprawy - okazało się, że podejrzany robił wiele, by utrudnić znalezienie ciała.
Greckie media (m.in. pentapostagma.gr, alphatv.gr, efsyn.gr) szeroko komentują sprawę brutalnego zabójstwa 16-letniej Mai z Mławy, której ciało odnaleziono 1 maja. O zbrodnię podejrzewany jest 17-letni Polak, zatrzymany kilka dni po morderstwie na terenie Grecji. Szczegóły tragedii, które pojawiły się w greckich publikacjach, są wstrząsające.
W czwartek (1 maja) znaleziono ciało zamordowanej 16-letniej Mai. Podejrzanym o popełnienie zbrodni jest 17-latek zatrzymany w Grecji. Profil podejrzani.tv informuje, że nawiązał kontakt z podejrzanym przed zatrzymaniem. Młody chłopak miał kierować bardzo wulgarne słowa.
Salahuddin S., skazany za zabójstwo Anastazji, odwołał się od wyroku dożywocia. Grecki sąd teraz rozpatrzy apelację obywatela Bangladeszu. Matka zamordowanej kobiety liczy na podtrzymanie wyroku i mówi "Faktowi": "Chciałabym, żeby zamiast kary dożywocia, cierpiał jak moja córka".
Grecki sąd wydał wyrok w sprawie, która wstrząsnęła Polską i Grecją. Salahuddin S., 32-letni obywatel Bangladeszu, został skazany za gwałt i zabójstwo Anastazji Rubińskiej, 27-letniej Polki z Wrocławia. Wyrok zapadł zaledwie podczas drugiej rozprawy. – Spojrzałam prosto w oczy zabójcy mojego dziecka – powiedziała matka Anastazji.
Na wyspie Kos rozpoczął się proces dotyczący zabójstwa 27-letniej Polki. Jak podają greckie media, zatrzymano polskiego dziennikarza, który nagrywał rozprawę. Mężczyzna jest zatrudniony przez jedną ze stacji telewizyjnych.
Na greckiej wyspie Kos ruszył proces w sprawie 33-letniego Salahuddina S., podejrzanego o zabójstwo Anastazji Rubińskiej. Ojciec 27-letniej Polki powiedział "Faktowi", że w tej sytuacji nawet kara śmierci nie byłaby wystarczająca. — Niech dostanie dożywocie, niech siedzi za kratkami, niech cierpi, jak my — podkreślił rozmówca dziennika.
W sądzie na wyspie Kos (Grecja) rozpoczął się proces ws. gwałtu i zabójstwa 27-letniej Polki Anastazji. Podejrzany o zbrodnię jest 33-letni obywatel Bangladeszu Salahuddin S. Na miejscu pojawiła się m.in. mama zamordowanej kobiety. Nie obyło się bez komplikacji.