Bartosz G. nie wróci do Polski latem? Kluczowe są trzy terminy
Bartosz G., podejrzany o zabójstwo 16-letniej Mai z Mławy, cały czas przebywa w Grecji. Kluczowe są trzy terminy, które mogą zadecydować o jego przyszłości. Jego mecenaska Maria Chartomantei informuje, że chłopak w Grecji może spędzić całe lato.
Bartosz G. został zatrzymany w Grecji i tam też chciał być sądzony. Jak informowaliśmy kilka dni temu, 17-latek próbował targnąć się na swoje życie, gdy zapadła decyzja o jego ekstradycji do Polski. Kilka dni temu nastolatek opuścił oddział intensywnej terapii, ale pozostaje w szpitalu w Salonikach, pod nadzorem policji,
Mecenaska Maria Chartomantei, reprezentująca Bartosza, złożyła odwołanie od decyzji sądu w Salonikach, który zgodził się na jego ekstradycję.
Walczymy o to, aby Bartosz G. został w Grecji. Złożyłam w jego imieniu odwołanie od decyzji zezwalającej na jego ekstradycję do Polski - mówi Maria Chartomantei w rozmowie z "Faktem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 04.06
Chłopak przyjechał do Grecji na wymianę międzyszkolną trzy dni po zaginięciu Mai, a tam został zatrzymany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania.
Decyzja o ekstradycji ma zapaść w jednym z trzech terminów: 1 lipca, 15 lipca lub 2 września. Do tego czasu Bartosz pozostanie w Grecji. - W poniedziałek (9 czerwca) spodziewamy się zwołania sądowej rady - wyjaśnia Chartomantei w rozmowie z greckim kanałem "Mega TV".
Czytaj także: Bartosz G. opuścił OIOM. Nowe informacje ws. Polaka
Matka Bartosza, Katarzyna G., również opowiada się za tym, aby proces odbył się w Grecji. - W Grecji czujemy się bezpiecznie. Bartka traktują jak człowieka, a nie jak mordercę, zwyrodnialca - stwierdziła w rozmowie z greckimi mediami.
Tragiczne odkrycie 1 maja
Ciało Mai, 16-letniej dziewczyny, znaleziono 1 maja w zaroślach w pobliżu zakładu produkcyjnego należącego do rodziny podejrzanego. Śledczy szybko wskazali na Bartosza G. jako podejrzanego zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.
Dramat rozegrał się tuż przed wyjazdem grupy uczniów na zagraniczną wymianę. Maja i Bartosz znali się ze szkoły, ale szczegóły ich relacji pozostają niejasne.
W Mławie zorganizowano marsz milczenia, któremu przewodzili rodzice. Wiele osób szło ze zdjęciem nastolatki i zniczami. Wszyscy sprzeciwiali się przemocy, której doświadczyła 16-latka.