Morderstwo Mai. Bartosz G. wciąż w Grecji. "Nie wiemy, co się dzieje"
Bartosz G., podejrzany o zabójstwo Mai z Mławy, wciąż przebywa w Grecji, a jego proces ekstradycyjny utknął w martwym punkcie. - W przyszłym tygodniu wraz z ojcem Mai polecimy do Grecji - zapowiedział tymczasem mec. Wojciech Kasprzyk, pełnomocnik rodziny zamordowanej.
Ostateczna decyzja odnośnie do ekstradycji Bartosza G. miała zostać podjęta 26 września. Tak się jednak nie stało. To wywołało dużą dezorientację u rodziny zamordowanej Mai. Polskie służby wystosowały pismo, żądając wyjaśnień, dlaczego wciąż nie ma decyzji o wydaniu podejrzanego o morderstwo stronie polskiej.
Tymczasem ojciec Mai wraz z prawnikiem planuje podróż do Grecji.
W przyszłym tygodniu z panem Jarosławem, ojcem Mai, planujemy wylot do Grecji celem złożenia pisma o przyspieszenie ekstradycji w Sądzie Najwyższym w Atenach - przekazał "Super Expressowi" mec. Wojciech Kasprzyk, pełnomocnik rodziny zamordowanej 16-latki.
Podpalił stację paliw. Nagranie z Wrocławia
"Rodzina jest załamana"
Pan Jarosław czyni szereg starań, by podejrzany o zabójstwo jego córki odpowiadał przed sądem w Polsce. Napisał m.in. list do wymiaru sprawiedliwości.
Rodzina jest załamana. Nie wiemy, co się dzieje. Nie jesteśmy stroną postępowania, więc nie możemy wziąć w nim udziału. Podejrzewamy, że chodzi o kwestie psychiczne. Nie wiemy, jakie wnioski dowodowe składa matka i to nas blokuje, ale liczymy na to, że 5 listopada (wyznaczona data kolejnego posiedzenia - przyp. red.) zakończy się gehenna rodziny - zaznaczył mec. Kasprzyk, cytowany przez "SE".
Bartosz G. i jego matka nieustannie sprzeciwiają się ekstradycji. Argumentują, że w Polsce nie ma szans na sprawiedliwy proces. Poza tym tłumaczą, że Bartosz obawia się o swoje bezpieczeństwo.
Oczekiwanie na decyzję ws. Bartosza G.
Bartosz G. jest podejrzany o zamordowanie 16-letniej Mai. Jej ciało znaleziono 1 maja 2025 roku w zaroślach przy torach kolejowych w Mławie. Na wymianę szkolną do Grecji chłopak wyjechał trzy dni po zaginięciu dziewczyny. To właśnie w tym kraju nastolatek został zatrzymany i aresztowany.
Pod koniec maja sąd w Salonikach wyraził zgodę na ekstradycję Bartosza G. do Polski. Po tej decyzji chłopak targnął się na swoje życie i trafił do szpitala. Jego adwokat natomiast złożyła odwołanie od decyzji sądu. Ostateczny wyrok wciąż nie zapadł.