We wtorkowy wieczór policjanci z Dąbrowy Górniczej zostali wezwani na interwencję w sprawie nieprzytomnego mężczyzny. Zgłoszenia dokonała 45-letnia kobieta, która próbowała wprowadzić funkcjonariuszy w błąd, twierdząc, że jej partner sam się przewrócił, co doprowadziło do jego stanu. Kobieta wyjaśniła, że zadzwoniła na policję, by wezwać pomoc.
Niestety, mimo podjętych działań ratunkowych, 54-letni mężczyzna zmarł z powodu odniesionych obrażeń. Szybka analiza miejsca zdarzenia oraz relacji zgłaszającej wzbudziła podejrzenia funkcjonariuszy. Nie dali oni wiary tłumaczeniom kobiety i podjęli decyzję o jej natychmiastowym zatrzymaniu. 45-latka została przewieziona do policyjnego aresztu, gdzie będzie oczekiwać na dalsze postępowanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Donald Trump o wojnie w Ukrainie. "To musi się skończyć"
Nie żyje 54-latek. Policja zatrzymała jego partnerkę
Zgromadzone dowody, w tym przesłuchania świadków oraz analiza zabezpieczonych śladów, wskazują, że między partnerami doszło do sprzeczki, która przerodziła się w dramat. W trakcie kłótni kobieta ugodziła mężczyznę nożem w klatkę piersiową.
45-latce przedstawiono zarzut zabójstwa. Decyzją sądu, na wniosek prokuratury, podejrzana została tymczasowo aresztowana na okres trzech miesięcy - poinformowała Śląska Policja.
W tym czasie śledczy będą prowadzić dalsze działania, mające na celu szczegółowe ustalenie wszystkich okoliczności tragicznego zdarzenia. Dochodzenie obejmie analizę dowodów, przesłuchanie świadków oraz dokładne zbadanie przebiegu wydarzeń, które doprowadziły do śmierci mężczyzny.
Zgodnie z obowiązującym prawem, kobiecie grozi surowa kara. Minimalny wymiar to 8 lat pozbawienia wolności, jednak w zależności od ustaleń śledztwa i decyzji sądu, może ona zostać skazana nawet na 25 lat więzienia lub dożywotnie pozbawienie wolności.