Do incydentu doszło w piątek wieczorem w jednym z kościołów w Krapkowicach. 37-letni mieszkaniec powiatu wszedł do kościoła podczas odprawianej mszy świętej. Najpierw zapalił papierosa, a następnie zaczął głośno krzyczeć, zakłócając przebieg nabożeństwa.
Mężczyzna został wyprowadzony poza budynek świątyni, skąd miał oddalić się w nieznanym kierunku - czytamy w policyjnym komunikacie.
Wtargnął do kościoła podczas mszy. Tak się tłumaczył
Funkcjonariusze ustalili tożsamość mężczyzny. 37-latek został zatrzymany i usłyszał zarzuty obrazy uczuć religijnych oraz zakłócania obrzędu aktu religijnego, za które grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna przyznał się do winy, ale stwierdził, że nie wie, dlaczego zachował się w taki sposób. Prokurator zastosował wobec 37-latka policyjny dozór.
Policja przypomina, że zakłócanie porządku podczas uroczystości religijnych jest traktowane poważnie. Osoby dopuszczające się takich czynów mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej.
Kilka dni temu głośno było o 43-letniej mieszkance Kępna, która weszła do kościoła, zrzuciła z ołtarza wazon z kwiatami i święcę, a następnie przeszła do szopki i próbowała podpalić Pismo Święte. Kobietę ujęto dzięki czujnemu parafianinowi. Straty wyceniono na 600 zł, a sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Kępnie.
Również w tym przypadku 43-latka nie potrafiła wyjaśnić motywów swojego postępowania. Incydent poruszył społeczność lokalną.