Zbrodnia w Poczesnej
Rodzina Tomasza Zycha przeżywa kolejne trudne chwile, gdyż kończy się proces dotyczący brutalnej zbrodni, której ofiarą padł ich bliski. Tomasz zaginął we wrześniu 2021 r., a jego ciało odkryto dopiero dwa lata później.
Odnalezienie ciała
Nowy właściciel posesji w Poczesnej, kupując ją od Zbigniewa S., dokonał makabrycznego odkrycia podczas prac ogrodowych przy użyciu koparki. Odkryto ludzkie szczątki, które szybko zidentyfikowano jako Tomasza Zycha. Śledczy ustalili, że do zabójstwa doszło we wrześniu 2022 roku.
Motywacja i przebieg zbrodni
Zeznania wskazują na fakt, że Tomasz Zych krótkotrwale mieszkał u Zbigniewa S., a ten razem z siostrzeńcem, Sławomirem P., postanowili go zabić z powodu rzekomych problemów domowych. Podczas wizji lokalnej Sławomir P. odtworzył przebieg zbrodni, zeznając o agresywnym działaniu Zbigniewa S., który miał jako pierwszy zaatakować Zycha. Ponoć zabity mężczyzna miał się nie dokładał ani do czynszu, ani do jedzenia, nie chciał się też wynieść w domu - czytamy na fakt.pl.
To wujek mi powiedział, że trzeba Zycha zabić, bo rządzi się w jego domu. Mówił mi "przyjdź, bo trzeba z nim zrobić porządek", zabrał siekierę, i pierwszy uderzył go w głowę — zeznawał Sławomir P.
Reakcja rodziny
22 stycznia w Sądzie Okręgowym w Częstochowie odbyła się kolejna rozprawa. Rodzina Tomasza Zycha nie kryje emocji – eksperyment procesowy oraz zeznania były dla nich niezwykle trudne do przetrwania. Magdalena Zych, siostra zamordowanego, wyraziła swój gniew i żal nad brak skruchy u podejrzanych.
Oczekiwania co do wyroku
Ojciec Tomasza, Piotr Zych, liczy na sprawiedliwy wyrok i wyraża swoje marzenia o surowej karze. Oczekiwania są ogromne, zwłaszcza że rodzina musiała przetrwać dwa lata niepewności co do losu ich syna.
Kluczowe momenty rozprawy
Na następnej rozprawie planowanej na 17 lutego, mają być przesłuchani biegli. Jest szansa, że przybliży to zakończenie przewodu sądowego. Rodzina ofiary nie ustaje w dążeniu do pociągnięcia winnych do odpowiedzialności i uzyskania sprawiedliwości dla Tomasza. Na wyrok czeka m.n. 11-letni Sebastian, syn ofiary.