Dwulatek śmiertelnie potrącony. Prokuratura umorzyła śledztwo

Prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące śmiertelnego potrącenia dwulatka na DK57. Kierowca nie mógł przewidzieć obecności dziecka na drodze - stwierdzili śledczy. Dodatkowo badana jest kwestia ewentualnego narażenia dziecka na niebezpieczeństwo przez jedno z rodziców.

Policja zatrzymała potencjalnego sprawcę potrącenia.Policja zatrzymała potencjalnego sprawcę potrącenia.
Źródło zdjęć: © Pixabay

Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie tragicznego wypadku, w którym zginął dwuletni chłopiec na drodze krajowej nr 57 w pobliżu Makowa Mazowieckiego. Jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, śledczy uznali, że kierowca nie mógł spodziewać się dziecka na jezdni.

Do wypadku doszło 23 lutego po godz. 18.00 w miejscowości Obiecanowo. Dwuletni Oliwier, wykorzystując nieuwagę domowników, opuścił dom znajdujący się około 70 metrów od drogi. Jego ciało znalazł ojciec na poboczu. Pomimo podjętej reanimacji, chłopiec zmarł w szpitalu z powodu ciężkiego urazu czaszkowo-mózgowego.

W toku śledztwa ustalono pojazd i kierowcę, który mógł być zamieszany w wypadek. 64-letni mieszkaniec powiatu makowskiego został zatrzymany, jednak nie przyznał się do winy. Prokuratura postawiła mu zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia. Zastosowano wobec niego dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jamie Foxx i Cameron Diaz. Chemia? To mało powiedziane

Biegły z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego, po analizie materiału dowodowego, stwierdził, że brak opieki nad dzieckiem przyczynił się do wypadku. Oliwier, będąc sam na drodze, nie mógł rozpoznać zagrożenia, co było niezgodne z przepisami ruchu drogowego - dodaje PAP.

Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce, po zapoznaniu się z opinią biegłego, uznała, że kierowca nie ponosi odpowiedzialności za wypadek. Śledztwo zostało umorzone z powodu braku znamion czynu zabronionego. Decyzja ta nie jest prawomocna, a pełnomocnik matki chłopca złożył zażalenie do sądu.

Dodatkowo, w odrębnym postępowaniu, badana jest kwestia ewentualnego narażenia dziecka na niebezpieczeństwo przez jedno z rodziców. Śledczy analizują, czy doszło do zaniedbania, które mogło przyczynić się do tragedii.

Wybrane dla Ciebie

Gracjan dźgnął dwóch nastolatków. "On zawsze miał nóż"
Gracjan dźgnął dwóch nastolatków. "On zawsze miał nóż"
Żołnierz Putina zgwałcił ją i zabił. Osierociła malutkie dziecko
Żołnierz Putina zgwałcił ją i zabił. Osierociła malutkie dziecko
Ostatnie dni Jacka Jaworka. Odtworzyli dramatyczny przebieg zdarzeń
Ostatnie dni Jacka Jaworka. Odtworzyli dramatyczny przebieg zdarzeń
Strażakom zastawiono remizę. Nie mogli ratować Grzegorza
Strażakom zastawiono remizę. Nie mogli ratować Grzegorza
Bestie z Buczy staną przed sądem. Tak traktowali Ukraińców
Bestie z Buczy staną przed sądem. Tak traktowali Ukraińców
Tragedia na dachu szkoły. Nie żyje młody mężczyzna
Tragedia na dachu szkoły. Nie żyje młody mężczyzna
Polski turysta zginął w Grecji. Policja bada okoliczności zdarzenia
Polski turysta zginął w Grecji. Policja bada okoliczności zdarzenia
Pomagali jego matce. 54-latek zaatakował ratowników medycznych
Pomagali jego matce. 54-latek zaatakował ratowników medycznych
"Serce mam za nim". Dlaczego Teresa D. pomogła Jaworkowi?
"Serce mam za nim". Dlaczego Teresa D. pomogła Jaworkowi?
Zgwałcił masażystkę. Miał dwa noże. Obława w Niemczech
Zgwałcił masażystkę. Miał dwa noże. Obława w Niemczech
Miał 19 lat. Zginął podczas treningu kolarskiego
Miał 19 lat. Zginął podczas treningu kolarskiego
Horror Polki we Włoszech. Ponad 10 ciosów. Powtarzała te cztery słowa
Horror Polki we Włoszech. Ponad 10 ciosów. Powtarzała te cztery słowa