Zobaczyła na targu portret. "Zatkało mnie". Ekspert zabrał głos
Na targu staroci w Kiermusach (woj. podlaskie) uwagę odwiedzających przykuł kontrowersyjny eksponat. - Zaniemówiłam, kiedy to zobaczyłam - powiedziała czytelniczka o2.pl. Ekspert z dziedziny prawa karnego wyjaśnił nam, czy sprzedaż obrazu z Adolfem Hitlerem jest legalna.
W Kiermusach, położonych w powiecie białostockim, od ponad dwóch dekad odbywa się jarmark staroci, największy tego rodzaju targ w Polsce. W każdą pierwszą niedzielę miesiąca, przybywają tu setki wystawców i tysiące odwiedzających z różnych zakątków kraju. W sezonie letnim jarmark funkcjonuje także w sobotę. Na odwiedzających czeka prawdziwy kalejdoskop skarbów.
Oprócz antyków można tu znaleźć m.in. zabawki, obrazki, lalki, biżuterie, porcelanę, stare płyty. Nie brakuje również regionalnych przysmaków. Jednak podczas zwiedzania stoisk, nasza czytelniczka natknęła się na... portret Adolfa Hitlera. - Zaniemówiłam, gdy to zobaczyłam. Zatkało mnie - relacjonuje pani Magdalena Kamińska. - Moim zdaniem takie rzeczy absolutnie nie powinny pojawiać się w przestrzeni publicznej - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ofiaromat na Podlasiu. Mieszkańcy podzieleni. "To się nie przyjmie"
Choć jarmark staroci to miejsce, gdzie niemal każdy może znaleźć coś wyjątkowego, wielu odwiedzających podkreśla, że handel przedmiotami zawierającymi symbole totalitarnych reżimów powinien być traktowany ze szczególną rozwagą.
Przychodzą tu przecież setki ludzi, w tym wiele rodzin z dziećmi. Dla mnie to nie jest tylko niestosowne, to szokujące. Historia jest ważna, ale nie można jej przedstawiać w ten sposób, bez kontekstu i refleksji. To nie muzeum, tylko targowisko - mówi czytelniczka o2.pl.
Czy sprzedaż portretu Hitlera jest legalna?
Kamil Słomiński, doktorant i specjalista w dziedzinie prawa karnego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, w rozmowie z portalem o2.pl wyjaśnił, że publiczne propagowanie ideologii nazistowskiej stanowi przestępstwo.
Zaznaczył jednak, że samo posiadanie czy prezentowanie symboli nazistowskich nie zawsze jest karalne - najważniejsze znaczenie ma w tym przypadku kontekst. Zgodnie z obowiązującym prawem, osoba, która w celu rozpowszechniania posiada, nabywa, zbywa lub prezentuje przedmioty zawierające symbole nazistowskie, podlega karze do trzech lat pozbawienia wolności.
Dla stwierdzenia przestępstwa konieczne jest, by symbolika nazistowska użyta została w sposób służący propagowaniu nazizmu. W praktyce zdarza się, że sądy uznają za przestępstwo m.in. sprzedaż odzieży, przypinek czy naklejek z symboliką SS lub swastyką na targowiskach. W przypadku wizerunków przywódców totalitarnych, samo przedstawienie ich postaci zazwyczaj nie wystarcza do stwierdzenia przestępstwa - powiedział w rozmowie z nami Kamil Słomiński.
Podkreślił, że przy ocenie takich sytuacji niezbędne jest uwzględnienie kontekstu – na przykład towarzyszących symbolom haseł ideologicznych. Warto również pamiętać, że w przypadku posiadania lub nabywania przedmiotów zawierających symbolikę nazistowską, istnieje przepis wyłączający odpowiedzialność karną, jeśli działanie miało miejsce w ramach działalności artystycznej, naukowej, edukacyjnej lub kolekcjonerskiej.
Odpowiedzialność karna za posiadanie lub prezentowanie symboli nazistowskich zależy od wielu czynników - przede wszystkim od zamiaru sprawcy oraz kontekstu użycia. To, co w jednym przypadku będzie legalne (np. popiersie posiadane w celu kolekcjonerskim), w innym może zostać uznane za przestępstwo - podsumował naukowiec z Uniwersytetu Warszawskiego.
Malwina Witkowska, dziennikarka o2.pl