Zobaczyli, co trzyma w ręku. Patrol przyjechał od razu
Kolejny przykład na to, że nie należy brać cudzej własności. Pewien mężczyzna z Żyrardowa zabrał ze sobą biało-czerwony słupek ostrzegawczy. Pewnie nie spodziewał się, że Straż Miejska ma go na oku i kara go nie ominie.
Strażnicy miejscy z Żyrardowa mieli w ostatnich dniach pełne ręce roboty. Jeszcze pod koniec lutego miał miejsce incydent, który zwrócił ich szczególną uwagę. 26 lutego zauważono za pomocą kamery monitoringu idącą grupę osób.
Pośród tej trójki był mężczyzna, który trzymał w ręku dość ciekawy przedmiot. Był to biało-czerwony słupek ostrzegawczy, który zabrał z oznakowanego miejsca na chodniku przy ul. Bolesława Limanowskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwsze "łazienki" polskich chłopów. W takich warunkach dbano o higienę na wsi
Strażnicy miejscy nie zwlekali - patrol natychmiast podjechał do mężczyzny ze znakiem w ręku. - Po prowadzeniu czynności wyjaśniających, sprawca popełnionego wykroczenia został ukarany mandatem karnym - podaje Straż Miejska w Żyrardowie.
Monitoring pomaga Straży Miejskiej
To nie pierwsza i nie ostatnia sytuacja, gdy monitoring pomaga Straży Miejskiej w pracy. Funkcjonariusze używają go także w przypadku kierowców, którzy parkują w złym miejscu.
Czasami jednak dochodzi do interwencji, gdzie stawką jest ludzkie życie. Strażnicy mogą obserwować monitoringiem m.in. osoby bezdomne, które nocują w parkach, skwerach czy pustostanach mimo złych warunków atmosferycznych. Nie ma wątpliwości, że kamery w przestrzeni miejskiej wpływają pozytywnie na poczucie bezpieczeństwa i szybkość podjęcia interwencji.