26-letnia Natalia S. została zamordowana w swoim mieszkaniu w Tarnowie. Wkrótce odbędzie się jej pogrzeb. Szczegóły przekazała jej przyjaciółka. - Tak trudno żegnać na zawsze kogoś kto jeszcze mógł być z nami - przekazała kobieta w mediach społecznościowych.
Prokuratura Rejonowa w Tarnowie dementuje plotki, które pojawiły się po ujawnieniu zwłok 26-latki w Tarnowie. Podejrzany o zbrodnię Kamil B. przyznał się do winy. Śledczy jednak stanowczo mówią, że nie jest ojcem dziecka kobiety i nie potwierdzają informacji, że chciał stworzyć z kobietą związek. - Motyw zbrodni na razie nie może być ujawniony, bo musi zostać zweryfikowany - mówi o2.pl prok. Sylwia Ciochoń.
W niedzielę, 7 czerwca w mieszkaniu przy ul. Krzyskiej w Tarnowie znaleziono ciało 26-letniej kobiety. Według nieoficjalnych ustaleń mogło dojść do zabójstwa, a ofiarą była Natalia S., matka 6-letniej dziewczynki. - Prokuratura bada wszystkie okoliczności i na obecnym etapie postępowania nie wyklucza żadnej z możliwych wersji przebiegu tego zdarzenia - poinformowali śledczy z Tarnowa.
Szkoła w Tarnowie żegna tragicznie zmarłego ucznia wzruszającymi słowami. 16-letni Szymon zginął od ciosu nożem. Sprawca, również 16-latek, został zatrzymany i umieszczony w schronisku dla nieletnich. Sąd rozważa, czy będzie odpowiadał jak dorosły.
Sąd podjął decyzję, że 16-latek podejrzany o zabójstwo rówieśnika w Tarnowie, zostanie umieszczony w schronisku dla nieletnich na trzy miesiące. Do zbrodni doszło w piątek (4 kwietnia) rejonie plenerowej siłowni w Lasku Lipie.
W sierpniu na rynku w Tarnowie doszło do bójki kilku mężczyzn. W ruch poszły krzesła, a nawet... hulajnoga elektryczna. Policja zakończyła śledztwo, a prokuratura postawiła zarzuty pięciu osobom. Grozi im pięć lat pozbawienia wolności.
W środę przed komisariatem Policji Tarnów-Zachód w dzielnicy Mościce doszło do poważnego wypadku drogowego. Kierujący samochodem osobowym mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w betonowe obrzeże schodów prowadzących do budynku komisariatu. Zarówno kierowca, jak i pasażerka trafili do szpitala w ciężkim stanie.
Ta historia świetnie nadawałaby się na scenę z romantycznego filmu. Przebywający z wizytą u znajomych w Tarnowie 36-letni mieszkaniec Podlasia, zapragnął odwiedzić swoją dziewczynę. Stęskniony kochanek bez własnego transportu postanowił dotrzeć do ukochanej mieszkającej w oddalonym o osiemdziesiąt kilometrów Krakowie w nielegalny sposób.
Policja z komendy w Tarnowie (woj. małopolskie) prowadzi poszukiwania kobiety, która zaatakowała inną osobę na miejscowym dworcu. Funkcjonariusze proszą o pomoc ze względu "wyczerpanie możliwości ustalenia sprawcy".