Kazimierz C. zaginął w 1999 roku, tuż przed Bożym Narodzeniem. Wówczas 45-letni mężczyzna, mąż Lucyny i ojciec czwórki dzieci, przepadł bez śladu. Mężczyzna miał wyjść około godziny pierwszej w nocy z terenu nieruchomości w towarzystwie swoich dwóch psów.
Dwie godziny później zwierzęta wróciły do obejścia bez właściciela. Ruszyły poszukiwania. Niestety, nie przyniosły efektu. Rodzina poprosiła nawet o pomoc jasnowidza, ale jego wskazówki okazały się bezwartościowe. Pomimo intensywnych poszukiwań nie udało się go odnaleźć, a w 2010 roku został oficjalnie uznany za zmarłego.
W lutym 2024 roku, gdy nowy właściciel wprowadził się do rodzinnego domu Kazimierza C., w piwnicy bez posadzki odkryto ludzkie kości. Mężczyzna natknął się na nie podczas sprzątania zalewanego przez deszcz pomieszczenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znakiem szczególnym, który naprowadził śledczych na trop zaginionego, były srebrne zęby w czaszce.
Jak informuje "Fakt" prokurator Łukasz Wawrzyniak potwierdził, że zaawansowane badania antropologiczne potwierdziły tożsamość szczątków, jednak przyczyna zgonu pozostaje nieznana.
Zaginął 25 lat temu. Prokuratura prowadzi śledztwo
Obecnie trwają przesłuchania świadków, choć zeznania członków rodziny nie wniosły nic nowego do sprawy. Śledztwo jest w toku, a prokuratura stara się wyjaśnić okoliczności tajemniczej śmierci Kazimierza C.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.