2,5-letnia Róża nie żyje. "To nie był nieszczęśliwy wypadek"

Nie żyje 2,5-letnia Róża, która z rozległymi poparzeniami trafiła do szpitala w Słupsku. - To nie był nieszczęśliwy wypadek - zaznacza prokuratura. Rodzicom zastępczym dziewczynki grozi dożywotnie więzienie. Reportaż w sprawie śmierci dziecka przygotowała "Uwaga!". Ujawniono w nim, co miało dziać się w domu Różyczki. Wstrząsające są choćby słowa wujka dziewczynki.

Tragedia w Słupsku. 2,5-letnia Róża nie żyje.Tragedia w Słupsku. 2,5-letnia Róża nie żyje.
Źródło zdjęć: © Facebook, Google Maps | Uwaga!
Mateusz Domański

2,5-letnia Róża do szpitala w Słupsku trafiła z rozległymi poparzeniami. Krótko później lekarze stwierdzili jej zgon. Opiekunami dziewczynki byli rodzice zastępczy, którzy usłyszeli już zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym. Aktualnie przebywają w areszcie tymczasowym, a grozi im dożywocie.

Według nas nie był to nieszczęśliwy wypadek. Przeprowadzona została sekcja zwłok dziecka i uzyskaliśmy wstępną opinię posekcyjną, z której wynika, iż przyczyną śmierci dziecka była choroba pooparzeniowa, która wystąpiła w następstwie rozległych, głębokich oparzeń 80 procent ciała dziecka - powiedziała w rozmowie z "Uwagą!" Natalia Gawrych z Prokuratury Rejonowej w Słupsku.

Głos w reportażu zabrał m.in. wujek dziewczynki. - Dowiedziałem się, że to nie było tyle poparzenie, a jakby było to ugotowane - powiedział pan Arkadiusz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mieszkańcy Warszawy skomentowali wyniki wyborów

Dziennikarze "Uwagi!" ustalili, że cztery dni przed śmiercią dziewczynki jej rodzice zastępczy mieli szukać w sieci informacji na temat poparzeń. Takie dowody rzekomo zabezpieczyła policja. Prokuratura na razie odmawia komentarza w tej sprawie.

Tak zachowywała się 25-latka

Rodzinę zastępczą tworzyli 25-letnia kobieta i o rok starszy mężczyzna. Osoba, która często bywała w ich domu, opowiedziała "Uwadze!", jak opiekowali się dziećmi.

Potrafiła krzyczeć na dzieci, czasami szarpnąć. Maluchy wyzywane były od "uposiów", czyli niepełnosprawnych, upośledzonych dzieci. Któregoś razu ona ugotowała zupę i wrzątek wylała do miski i karmiła te dzieci, aż poparzyła buzię. Moja bratowa zabrała łyżeczkę i zaczęła sama je karmić - opisała.

"Uwaga!" ustaliła, że problemem w rodzinie zastępczej miały być używki - alkohol i narkotyki.

Uzyskano też informację, że Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie (PCPR) w Słupsku nie miało żadnych uwag do tej rodziny.

Realizowała wszystkie nasze wskazówki. Nie mieliśmy do tej rodziny żadnych zastrzeżeń - oznajmiła Urszula Dąbrowska, dyrektor PCPR w Słupsku.

W PCPR w Słupsku rozpoczął się audyt zarządzony przez starostwo. Ponadto kontrolę prowadzi urząd wojewody pomorskiego.

Źródło artykułu: o2pl

Wybrane dla Ciebie

Gracjan dźgnął dwóch nastolatków. "On zawsze miał nóż"
Gracjan dźgnął dwóch nastolatków. "On zawsze miał nóż"
Żołnierz Putina zgwałcił ją i zabił. Osierociła malutkie dziecko
Żołnierz Putina zgwałcił ją i zabił. Osierociła malutkie dziecko
Ostatnie dni Jacka Jaworka. Odtworzyli dramatyczny przebieg zdarzeń
Ostatnie dni Jacka Jaworka. Odtworzyli dramatyczny przebieg zdarzeń
Strażakom zastawiono remizę. Nie mogli ratować Grzegorza
Strażakom zastawiono remizę. Nie mogli ratować Grzegorza
Bestie z Buczy staną przed sądem. Tak traktowali Ukraińców
Bestie z Buczy staną przed sądem. Tak traktowali Ukraińców
Tragedia na dachu szkoły. Nie żyje młody mężczyzna
Tragedia na dachu szkoły. Nie żyje młody mężczyzna
Polski turysta zginął w Grecji. Policja bada okoliczności zdarzenia
Polski turysta zginął w Grecji. Policja bada okoliczności zdarzenia
Pomagali jego matce. 54-latek zaatakował ratowników medycznych
Pomagali jego matce. 54-latek zaatakował ratowników medycznych
"Serce mam za nim". Dlaczego Teresa D. pomogła Jaworkowi?
"Serce mam za nim". Dlaczego Teresa D. pomogła Jaworkowi?
Zgwałcił masażystkę. Miał dwa noże. Obława w Niemczech
Zgwałcił masażystkę. Miał dwa noże. Obława w Niemczech
Miał 19 lat. Zginął podczas treningu kolarskiego
Miał 19 lat. Zginął podczas treningu kolarskiego
Horror Polki we Włoszech. Ponad 10 ciosów. Powtarzała te cztery słowa
Horror Polki we Włoszech. Ponad 10 ciosów. Powtarzała te cztery słowa