"Cała wieś wiedziała". Znęcał się nad żoną. Córka nie pozwalała na to
W Starej Wsi pod Limanową doszło do dramatycznych wydarzeń. Tadeusz Duda miał zastrzelić swoją córkę oraz jej męża i teściową. - Cała wieś wiedziała o tym, co dzieje się w domu Dudy, ludzie słyszeli, że stosował przemoc wobec żony - mówią "Faktowi" sąsiedzi. Mężczyzna miał Niebieską Kartę oraz zakaz zbliżania do rodziny.
W piątkowe popołudnie w Starej Wsi koło Limanowej rozegrał się dramat.. W spokojnej dotąd miejscowości doszło do strzelaniny. Ogień otworzyć miał 57-letni Tadeusz Duda. Zastrzelił córkę Justynę i jej męża Zbyszka. Ranił również Elżbietę, teściową, która w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Oszczędził jedynie roczną córeczkę młodego małżeństwa. W pracy była jego żona, która dowiedziała się o zbrodni od służb.
Po otrzymaniu zgłoszenia o strzelaninie, na miejsce natychmiast skierowano liczne patrole policji oraz służby ratunkowe. Rozpoczęła się szeroko zakrojona obława na sprawcę. Małopolska policja opublikowała wizerunek podejrzanego. 57-latek zbiegł, znaleziono jego auto, ale mimo dużych sił nie wiadomo, gdzie może przebywać podejrzany.
Mieszkańcy są wstrząśnięci tragedią, która dotknęła ich społeczność. Wielu z nich nie może uwierzyć, że w ich spokojnej okolicy doszło do tak brutalnego przestępstwa. Jak się okazuje, sam 57-latek miał dozór policyjny i zakaz zbliżania do rodziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzieci oszalały na punkcie tego napoju. O co chodzi z Wojankiem?
Cała wieś wiedziała o tym, co dzieje się w domu Dudy, ludzie słyszeli, że stosował przemoc wobec żony, podobno to teściową i córkę chciał zastrzelić, bo one najbardziej krytykowały to, co robił rodzinie - mówią mieszkańcy Starej Wsi w rozmowie z "Faktem".
Według sąsiadów, teściowa córki, pani Elżbieta miała mówić, że Tadeusz jest "złym człowiekiem". Te słowa miały go "rozwścieczyć". Dlatego najpierw to do niej strzelał. Potem poszedł na budowę domu córki.
Szedł z tą bronią i trafił na budowę tych domów Zbyszka i jego brata. Zaskoczył ich tam. Oddał strzał. Zastrzelił Zbyszka, wszystko na oczach jego brata. To on nagrał ten film, który teraz krąży w sieci - twierdzą rozmówcy "Faktu".
Córkę miał pozbawić życia, ponieważ miał do niej żal. To ona miała nawiać matkę do zgłaszania aktów przemocy wobec niej na policję. - Był rozżalony, że się w to wtrąca. Od niedawna miał nakaz opuszczenia domu, w którym mieszkał z Wiesławą. Wtedy pomieszkiwał w rodzinnym domu w Zalesiu - kończą mieszkańcy Starej Wsi.