Chcieli jechać do sklepu, skończyli w rowie. Kierowca miał 4,5 promila
W Ślepowronie koło Radomia doszło do kolizji samochodu osobowego. Jak się okazało, mężczyzna za kierownicą miał 4,5 promila alkoholu. Zarówno on, jak i jego pasażer twierdzili, że jadą do sklepu. Żądali, aby policjanci zostawili ich w spokoju.
Funkcjonariusze z oddziału prewencji radomskiej komendy wracali w sobotę z powiatu przysuskiego, gdzie zabezpieczali policyjną akcję. Na drodze krajowej numer 12 w Ślepowronie koło Radomia zauważyli pojazd, który stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. W pewnym momencie osobówka zjechała do rowu.
Policjanci wybiegli z auta, chcąc udzielić pomocy osobom przebywającym w aucie. W seacie było dwóch mężczyzn. A obok nich butelki i puszki po alkoholu.
Od obu osób wyczuwalna była silna woń alkoholu. Kierowca i pasażer upierali się, by policjanci dali im spokój, ponieważ chcą jechać do sklepu - informuje Komenda Wojewódzka Policji w Radomiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyźni odchodzą inaczej niż kobiety. Psycholożka mówi z czego to winika
Na miejsce przyjechali funkcjonariusze z radomskiej drogówki, którzy przebadali mężczyzn na zawartość alkoholu w organizmie.
37-letni kierowca miał ponad 4,5 promila alkoholu w organizmie, a 43-letni pasażer ponad 4 promile alkoholu w organizmie.
Policjanci od razu zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy, a pojazd zabezpieczono na poczet przyszłych kar. Teraz kierowca musi liczyć się z surowymi konsekwencjami prawnymi, w tym wieloletnim zakazem prowadzenia pojazdów. Sprawą zajmie się sąd.