Chcieli swojego psa. W Boże Narodzenie zgotowali pracownikom piekło

W Boże Narodzenie dwóch mężczyzn napadło na pracowników schroniska w Kielcach. Chcieli odebrać zabranego dzień wcześniej psa. Wizyta skończyła się pobiciem, groźbami i licznymi wyzwiskami. - Wszyscy nasi pracownicy są w szoku. Jesteśmy przerażeni - mówi o2.pl Magdalena Bąk, zastępca kierownika kieleckiego schroniska.

Schronisko w Kielcach - to tutaj rozegrał się dramat.Schronisko w Kielcach - to tutaj rozegrał się dramat.
Źródło zdjęć: © East News, Google
Mateusz Kaluga

Relacja pracowników Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Kielcach jest wstrząsająca. 25 grudnia zostali zaatakowani przez dwóch mężczyzn, którzy chcieli odebrać zabranego dzień wcześniej psa. Agresorzy grozili pozbawieniem życia, odebraniem pracy, lżyli, pluli, a w końcu bili. Nawet w obecności policji.

Pies tych panów trafił do schroniska, ponieważ błąkał się po ulicy w Kielcach. Dzień przed wielką awanturą chcieli odebrać swojego zwierzaka, ale było już po godzinach pracy. Poinformowaliśmy, kiedy mogą odebrać psa. Już wtedy nasz pracownik były wyzywany - mówi o2.pl Magdalena Bąk, zastępca kierownika kieleckiego schroniska będąca świadkiem dramatycznych wydarzeń 25 grudnia.

W Boże Narodzenie po przyjeździe mężczyzn od razu zaczęła się awantura. 47 i 21-latek używali wyzwisk i gróźb. Gdy nasza rozmówczyni chciała wezwać policję, jeden z pracowników został uderzony w twarz. - Sytuacja tylko eskalowała. Wyzywali nas, opluli. W końcu włamali się na teren schroniska i wykradli psa. Jeden z mężczyzn wyskoczył jeszcze z auta i brutalnie pobił naszego pracownika - kontynuuje Bąk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Raj dla fanów pysznego jedzenia. Europejski region kusi kuchnią

Brutalne pobicie w schronisku w Kielcach. Są zarzuty dla agresorów

Pracownik stracił przytomność. Zalany krwią trafił do szpitala. Był kopany po głowie. Inny pracownik był duszony, kolejny ma rozbitą wargę i uszkodzenia od uderzeń w okulary. Niemal wszyscy byli szarpani lub bici.

Jakby tego było mało, z auta napastników wydostał się wykradziony pies rasy pitbull. Zaatakował innego pieska, pracownikom udało się uratować znacznie mniejszego zwierzaka w ostatniej chwili. Agresywny pies pogryzł też wolontariuszkę. Pracownicy schroniska zachodzą w głowę, czy napastnicy mieli jakiekolwiek pozwolenie na trzymanie agresywnego czworonoga.

Po ataku mężczyźni zostali zatrzymani przez policję - to ojciec i syn. Byli trzeźwi, jednak 21-latek był pod wpływem narkotyków.

Mężczyźni zostali doprowadzeni do prokuratury. Jeden z nich ma trzy, drugi dwa zarzuty. Najpoważniejszy to zarzut pobicia, za który grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Prokurator zastosował środki wolnościowe w postaci poręczenia majątkowego, zakazu zbliżania do osób pokrzywdzonych, zakazu opuszczania kraju i dozoru policyjnego - mówi o2.pl Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.

- Trudno nam się odnieść do ewentualnych konsekwencji. Jesteśmy pierwszy raz w takiej sytuacji. Dla ważne jest to, by nasze bezpieczeństwo było zachowane i by nikt nie chciał się na nas mścić - dodaje w rozmowie z nami Magdalena Bąk.

Do pracowników schroniska odezwała się m.in. prezydent Kielc Agata Wojda. Zapewniła o pomocy i wsparciu. Nasza rozmówczyni przekonuje, że były to cenne słowa, ponieważ pracownicy nie czują się sami. Sprawa wywołała też ogromne poruszenie w mediach społecznościowych, gdzie nie brakuje propozycji darmowego poprowadzenia sprawy karnej.

Wszyscy nasi pracownicy są w szoku. Jesteśmy przerażeni. Nie sądziliśmy, że spotka nas coś takiego, że ktoś potraktuje nas w tak zły sposób. Pracuję w zawodzie od 2013 roku, często zdarzają się sytuacje konfliktowe, ale czegoś takiego jeszcze nie przeżyłam - kończy Magdalena Bąk.

Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl

Źródło artykułu: o2pl

Wybrane dla Ciebie

Powiedziała mu, by zostali przyjaciółmi. 22-latka nie żyje
Powiedziała mu, by zostali przyjaciółmi. 22-latka nie żyje
Zgwałcił 15-latkę w hotelu? Skandal w Poznaniu. Media ujawniają
Zgwałcił 15-latkę w hotelu? Skandal w Poznaniu. Media ujawniają
17-latka główną podejrzaną. Wcześniej płakała po śmierci rodziców
17-latka główną podejrzaną. Wcześniej płakała po śmierci rodziców
Zabarykadował się w domu i strzelał do policjantów. Potem użył piły łańcuchowej
Zabarykadował się w domu i strzelał do policjantów. Potem użył piły łańcuchowej
"Wszyscy piliśmy". Zeznania koleżanki Żaka
"Wszyscy piliśmy". Zeznania koleżanki Żaka
Mężczyzna będzie rozstrzelany. Cierpi na demencję
Mężczyzna będzie rozstrzelany. Cierpi na demencję
Użył podstępu, by zgwałcić 11-latkę w toalecie. Dramat w USA
Użył podstępu, by zgwałcić 11-latkę w toalecie. Dramat w USA
Okrutne zabójstwo 20-latki na jachcie. Doniesienia o podejrzanym
Okrutne zabójstwo 20-latki na jachcie. Doniesienia o podejrzanym
Pogrzeb zamordowanego Polaka w Nowem. Rodzina ma prośbę
Pogrzeb zamordowanego Polaka w Nowem. Rodzina ma prośbę
Okradł niepełnosprawnego turystę. 74-letni złodziej w rękach policji
Okradł niepełnosprawnego turystę. 74-letni złodziej w rękach policji
Nie mieli prawa prowadzić. Jednak wsiedli za kółko. Policja nie miała litości
Nie mieli prawa prowadzić. Jednak wsiedli za kółko. Policja nie miała litości
Awantura domowa w Brzegu. Kobieta ledwo uszła z życiem
Awantura domowa w Brzegu. Kobieta ledwo uszła z życiem