DNA potwierdziło. To 32-letnia Polka. Zginęła w pożarze w Niemczech
W Monachium (Niemcy) doszło do tragicznego zdarzenia. W pożarze obozowiska dla bezdomnych odnaleziono ciało 32-letniej kobiety z Polski. Jak informuje niemiecki "Abendzeitung", w związku ze sprawą aresztowano 28-letnią kobietę ze Szwecji, która prawdopodobnie mieszkała razem z ofiarą.
Do pożaru doszło w poniedziałek 3 listopada późnym wieczorem na zarośniętej posesji w dzielnicy Lerchenau w Monachium. Jak podaje "Abendzeitung", ogień szybko objął prowizoryczne schronienie zbudowane z drewna, w którym przebywali bezdomni. Mieszkańcy okolicy natychmiast zaalarmowali straż pożarną.
Podczas akcji gaśniczej strażacy dokonali dramatycznego odkrycia — w zgliszczach znaleziono zwęglone ciało kobiety. Tożsamość ofiary początkowo pozostawała nieznana, podobnie jak przyczyna jej śmierci.
Chwile grozy na ulicach miasta. Zobacz, co nagrała policyjna kamera
Ofiarą była 32-letnia Polka
Jak informuje niemiecki "Abendzeitung", sekcja zwłok ujawniła ślady brutalnego przestępstwa. Wyniki analizy DNA potwierdziły, że ofiarą była 32-letnia Polka, Monika M., która od pewnego czasu mieszkała w samodzielnie zbudowanej drewnianej szopie.
Śledczy odkryli, że w pobliżu miejsca pożaru przebywała inna osoba – kobieta obserwująca działania straży pożarnej. Początkowo uznano ją za świadka, jednak jej zeznania zaczęły budzić wątpliwości. Okazało się, że kobieta ta, 28-letnia Szwedka, mieszkała z ofiarą przez kilka tygodni.
Aresztowanie podejrzanej i zarzuty
Jak podaje "Abendzeitung", śledztwo od początku było trudne ze względu na specyfikę miejsca zdarzenia. "Miejsce zbrodni stanowi szczególne wyzwanie dla zabezpieczenia dowodów" – powiedział rzecznik monachijskiej policji, Thomas Schelshorn.
Na podstawie zebranych dowodów wobec 28-letniej kobiety wysunięto poważne podejrzenia. Sąd Rejonowy w Monachium wydał nakaz aresztowania pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci. Szwedka została przewieziona do więzienia Stadelheim, gdzie pozostaje w areszcie. Podejrzana korzysta obecnie z pomocy obrońcy z urzędu i – zgodnie z doniesieniami – milczy w sprawie zarzutów.
Wciąż wiele niewiadomych
Na razie nie wiadomo, co było motywem tragedii. Wydział ds. zabójstw nie ujawnia szczegółów dotyczących okoliczności śmierci 32-letniej Moniki M. Jak podaje "Abendzeitung", policja skontaktowała się już z rodziną kobiety w Polsce.
Sprawa wciąż pozostaje w toku, a śledczy kontynuują analizę dowodów z miejsca zdarzenia. Jak podkreślają niemieckie media, tragedia ta rzuca światło na dramatyczne warunki życia osób bezdomnych w dużych miastach, dla których prowizoryczne schronienia często stają się jedynym azylem.