Przełom po 6 latach. Tragiczny finał poszukiwań Aleksandry z Warszawy
Przełom po sześciu latach oczekiwań i poszukiwań Aleksandry z Warszawy. Kluczowe odkrycie w tej sprawie miało miejsce w marcu 2024 roku. - Na podstawie badań DNA ustalono, że jest to osoba poszukiwana - przekazał teraz w rozmowie z o2.pl prok. Piotr Antoni Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Informacje o tragicznym finale poszukiwań Aleksandry z Warszawy pojawiły się w sieci w czwartek (6 listopada), ponad 6 lat po zaginięciu kobiety. Portal o2.pl ustalił natomiast, że kluczowe odkrycie w tej sprawie miało miejsce w 12 marca 2024 roku.
W okolicach Starych Babic na mokradłach ujawniono kości. Było prowadzone postępowanie, a na podstawie badań DNA ustalono, że jest to osoba poszukiwana - przekazał nam prok. Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Prok. Andrzej Zwoliński, zastępca prokuratora rejonowego w Pruszkowie, poinformował nas natomiast, że do odkrycia doszło w miejscowości Wojcieszyn. - Przypadkowa osoba ujawniła czaszkę ludzką bez żuchwy - wyjaśnił.
Zaniedbane i zapomniane groby znanych Polaków
Po tym makabrycznym odkryciu doszło do dalszych poszukiwań w miejscu znalezienia czaszki. - Wykopano kolejne kości ludzkie. Ujawnione szczątki przekazano do Zakładu Medycyny Sądowej WUM w Warszawie, celem przeprowadzenia sekcji zwłok. Z jednej z odnalezionych kości udało się biegłemu wyizolować profil DNA - dodał prok. Zwoliński.
Teraz, gdy spłynęła opinia ws. badań DNA, stało się jasne, że to szczątki poszukiwanej kobiety. - Nie było żadnych cech wskazujących na działanie osób trzecich - podsumował prok. Skiba.
Szczątki przekazano rodzinie poszukiwanej w celu zorganizowania pogrzebu.
Zaginęła na końcu czerwca 2019 roku
Pani Aleksandra była mieszkanką Warszawy, w momencie zaginięcia miała 47 lat. Z domu wyszła 30 czerwca 2019 roku, między godz. 12 a 13. Później nie nawiązywała kontaktu z bliskimi ani znajomymi.
Po raz ostatni widziano ją w sklepie Żabka przy ul.Walerego Sławka na warszawskim Ursusie.
W facebookowych ogłoszeniach o zaginięciu kobiety podawano, że choruje na depresję.
Od kilku dni kobieta była niespokojna i roztrzęsiona - podkreślano.
---
Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.